Published using Google Docs
Regeneracja zaciskow Polonez
Updated automatically every 5 minutes

Polonez 1500

Regeneracja zacisków hamulcowych na tylnej osi.

Regenerację zacisków zaczynamy od wykręcenie przewodów oraz odpowietrznika. Odpowietrznik w aluminiowym zacisku często stwarza nielada problemy. Często ludzie zapominają, że zacisk jest aluminiowy i wkręcają je z niebywale dużą siłą - niepotrzebnie. Gorszym problemem jest nadgorliwość i wkręcania odpowietrzników na smar miedziany (miedź i aluminium nie lubią się zabardzo).

Potrzebne narzędzia:Regeneracja1479.jpg

Najważniejsze to zakup odpowiedniego smaru dopornego na DOT oraz pasta do polerowania aluminium.

Jeśli uda nam się odkręcić przewody i odpowietrzniki zaczynamy od dokładnego oczyszczenia zacisku. Najlepiej użyć do tego małej szczoteczki drucianej i benzyny. Zacisk przed czyszczeniem:Regeneracja1480.jpg

Po osiągnięciu zadowalającego nas (zdjęcie już po rozbrojeniu zacisku) rozbieramy zacisk na elementy zaczynając od tłoczka. Zakręcamy odpowietrznik i wkręcamy gumową rurkę w miejsce elastycznego przewodu hamulcowego (jeśli dobierzemy odpowiednią średnicę po wkręceniu będzie szczelna nawet przy 8 barach). Tu mamy pewną dowolność, ja do wyciśnięcia zapieczonego tłoczka użyłem ciśnienia powietrza i za pomocą końcówki od oryginalnego klucza do kół FSO (tak, tak - po to właśnie jest na końcu tak ścięty) wykręcałem tłoczek. Można do tego użyć szczypiec morsa -poręczniej.

Po wyciągnięciu tłoczka rozpinamy pierścień segera na końcu osi od hamulca ręcznego, wybijamy oś zwracając uwagę na blaszkę która jest między osią a popychaczem. Wybijamy delikatnie młoteczkiem popychacz i powinniśmy dojść do takiego stanu:

            Regeneracja1482.jpgRegeneracja1481.jpg

Zaczynamy proces składania. Im więcej pracy w to włożymy, tym dłużej będziemy się cieszyć bezawaryjnymi hamulcami osi tylnej.

Przygotowujemy wyciągnięty wcześniej tłoczek i odpinamy pierścień zabezpieczający (zrobiłem to za pomocą kombinerek do pierścieni segera):Regeneracja1493.jpg

Regeneracja1497.jpg

Po dokładnym umyciu sprężyny, łożyska, podkładki i zabezpieczenia możemy przystąpić do zazbrojenia nowego tłoczka. Wsadzamy w odwrotnej kolejności zwracając uwagę na to, aby wystający drut sprężyny trafił w odpowiednie miejsce w tłoczku (dziura na samym dnie). Uwaga! Nowe zestawy naprawcze są wykonane mało precyzyjnie. Podkładka powinna wejść w wytłoczenie pod gniazdem na zabezpieczenie. Może zdażyć się, że wytłoczenie jest zbyt małe przez co podkładka nie chce się schować pod gniazdem zabezpieczenia. Należy więc zeszlifować odpowiednio podkładkę, aby móc odpowiednio głęboko wsadzić zabezpieczenie.

Regeneracja1498.jpg

Na fotografii zaznaczyłem miejsce gdzie powinniśmy zeszlifować podkładkę (oczywiście z obu stron). Po prawej nowy tłoczek, po lewej stary.

Regeneracja1502.jpg

Gdy mamy przygotowany tłoczek możemy przystąpić do przygotowania zacisku. Czyścimy papierem ściernym cylinderek tylko od zewnętrznej strony (na fot. A) do uzyskania w miarę gładkiej powierzchni. Następnym etapem jest polerowania za pomocą pasty do polerowania elementów chromowanych i aluminiowych. Nakładamy pastę palcem (na fot. A oraz B) i polerujemy do uzyskania jak najlepszego efektu (według uznania).

Za pomocą małego śrubokręta czyścimy miejsce na uszczelkę (fot. C) tłoczka z pozostałości po starych smarach i utlenionym aluminium - musimy to zrobić mechanicznie do uzyskania jak najlepszego efektu. Następnie miejsce wypełniamy delikatnie smarem i umieszczamy w nim uszczelkę. Nie powinno przysporzyć nam to większych problemów. Całą powierzchnię cylindra pokrywamy delikatną warstwą smaru.Regeneracja1503.jpg

Możemy przystąpić do umieszczenia tłoczka w zacisku. Czyścimy go dokładnie ze smaru którym pokryty był w fabryce i pokrywamy swoim - specjalnym do tego celu. Smaru nie możemy żałować, nadmiar w tym etapie może tylko pomóc.

Pierwsze kilka minimetrów tłoczek powinien wejść luźno, bez większego oporu dopiero gdy napotka uszczelniacz zacznie stawiać aktywny opór. Ja poradziłem sobie z tym za pomocą zrobionego z nakrętki, śrubki i dwóch drutów ściągacza który doskonale spełnia swoje zadanie. Jeśli umieścimy ściagacz dokładnie na środku tłoczka możemy go wprasować nie zakładając na śrubę klucza (wystarczy siła w pięści).

Regeneracja1504.jpg

Tłoczek wciskamy prawie do samego końca aby odsłonić rowek na osłonę antypyłową. Z uwagi na to, że nie włożyliśmy jeszcze ślimaka od ręcznego nie ma potrzeby aby nim (tłoczkiem) dodatkowo obracać. W przypadku wymiany klocków trzeba go jednak wkręcić.

Teraz czeka nas jedna z najważnieszych czynności. Bez niej wystarczy jedna zima a na tłoczku pojawią się wżery i przestanie on dobrze pracować. Dokładnie napełniamy szczeline między końcówką cylinderka a tłoczkiem smarem - materiału nie żałujemy. Ma to wyglądać tak:

Regeneracja1505.jpg

Oraz wkładamy na to osłonę antybłotną. Mimo wszystko smar nie wypłynie - słona ma na tyle duży wypust, że smar się w niej zmieści. Dopychamy ją w około tępym śrubokrętem (delikatnie aby nie przebić) i wypychamy od tyłu za pomocą śrubokręta, ciękiego pręta tłoczek aby mieć pewność, że w razie czego osłona się nie wyślizgnie.

Regeneracja1506.jpg

Czas na ręczny. Budowa jest dziecinnie prosta ale wymaga dużo cierpliwości. W zacisku czyścimy otwór na popychacz:

Regeneracja1485.jpg

Sam popychacz składa się z popychacza i gumowego oringa na nim umieszczonego, czterech podkładek sprężystych i podkładki stalowej.

Regeneracja1492.jpg

Smarujemy smarem dokładnie popychacz, podkładki z obu stron każdą i wciskamy w swoje miejsce w zacisku. Wszystkie wżery w popychaczu powinniśmy wyczyścić a jeśli są bardzo duże wymienić popychacz na inny w lepszej kondycji.

Wsadzamy blaszkę między popychacz a oś. Blaszka z jednej strony jest grubsza i tę właśnie stronę kierujemy w stronę popychacza. Powinno to wyglądać tak:

Regeneracja1508.jpg

Przyda nam sie w tym celu młotek gumowy i imadło. Podkładki sprężyste działają z pewną siłą na oś więc będzie problem aby go wbić w drugą tulejkę. Mocujemy więc oś w imadło (w miejscu w którym wchodzi linka), naginamy zacisk aby wyśrodkować oś i pukamy gumowym młotkiem. Po wszystkim zabezpieczamy oś przed wysunięciem pierścieniem segera i wypełniamy dokładnie smarem. Im więcej smaru tym mniejsze ryzyko, że dostanie się tam woda, sól i będzie mniej podatne na korozję.Regeneracja1512.jpg

Tak zregenerowany zacisk powinien nam służyć bezawaryjnie kilka lat.

15 listopada 2014

ciaglopawel@gmail.com

Ciągło Paweł