STAROŻYTNOŚĆ
HOMER – ILIADA
Achilles, najdzielniejszy spośród Greków, obraził się na wodza naczelnego Agamemnona o odebranie branki Bryzeidy i publiczną zniewagę. Agamemnon porwał wcześniej Chryzeidę, córkę kapłana Apollina. Pokrzywdzony ojciec ubłagał swojego boga, by go pomścił, i Apollo zesłał na obóz grecki zarazę trwającą dziewięć dni. Achilles zwołał naradę, sugerując wodzom, by zapytali o radę wróżbitę Kalchasa. Ten wyjawił przyczyny zemsty boga. Agamemnon wpadł w gniew, ale ostatecznie zgodził się na oddanie Chryzeidy, żądając w zamian innego daru: żądałby Achilles oddał mu swą brankę Bryzeidę. Wściekli wojownicy rzucili się na siebie. Do pojedynku nie doszło tylko dzięki interwencji Nestora, ale urażony Achilles stwierdził, że nie będzie dalej walczył po stronie Achajów. Jego matka Tetyda poprosiła Zeusa o pomoc dla przeciwników, by Grecy odczuli, co znaczy strata Achillesa.
W kolejnych walkach Trojanie rzeczywiście triumfowali, aż w końcu zaczęli zagrażać greckim okrętom. Achilles pozostał nieugięty mimo błagań swego przyjaciela Patroklosa. Zgodził się jedynie na to, by ulubieniec pojawił się na polu walki w jego zbroi. Na widok postaci, którą uznali za Achillesa, Trojanie stracili ducha bojowego i zaczęli się cofać. Najdzielniejszy z nich, Hektor, stanął do pojedynku i zabił Patroklosa, zdobywając też wspaniałą zbroję Achillesa. Dopiero wtedy Achilles, zrozpaczony po stracie przyjaciela, zapomniał o swym gniewie i pospieszył do walki. Wcześniej poprosił matkę o nową zbroję. Ta udała się do Hefajstosa, który wykonał prawdziwe arcydzieło. W nowej zbroi heros wyruszył w bój, szukając Hektora. Ten początkowo przestraszył się zawziętego Greka, ale ostatecznie stanął do pojedynku. Achilles pokonał go, zabił, zwłoki przywiązał za nogi do swego rydwanu i w triumfie obwiózł wokół murów miasta. Na pohańbienie syna patrzyli skamieniali z bólu rodzice - Priam i Hekuba. Achilles cisnął zwłoki Hektora w pył pod swym namiotem i pogrążył się w żalu po stracie przyjaciela. Ojciec Hektora włożył żałobne szaty, zebrał bogate dary i wyruszył samotnie do obozu wroga, by błagać Achillesa o wydanie zwłok syna. Widok złamanego bólem starca wzruszył bohatera, który przypomniał sobie własnego ojca. Wydał Priamowi zwłoki Hektora i obiecał dziesięciodniowy rozejm, by można było odprawić pogrzeb.
PROBLEMATYKA:
Iliada to przede wszystkim utwór o rycerskiej dzielności. Bohaterowie trojańscy traktowani są jak ideały waleczności i poświęcenia dla zagrożonej ojczyzny. Stąd, mimo że głównym bohaterem utworu jest Achilles, większy podziw budzi szlachetny, pełen poczucia obowiązku i poświęcenia, tragiczny Hektor. Achilles zaś reprezentuje odwagę, nieposkromioną ambicję i honor rycerski. Bohaterowie Iliady znajdują się w sytuacji, która nie została spowodowana ich własnymi działaniami. Wojna między Troją a Grecją, bitwa o Troję są konsekwencjami postępowania bogów, ludzie natomiast muszą się temu podporządkować. Ich przeznaczenie nie jest zależne od nich samych, nie mogą go zmienić, a próby przeciwstawienia się mu nieodmiennie kończą się porażką. Helena, Parys, Hektor, nawet Achilles - wszyscy są rodzajem zabawki w rękach bogów. Dla bogów wywołana przez nich wojna jest zabawą, a śmierć kolejnych bohaterów nie powoduje żalu ani wyrzutów sumienia. Nawet Zeus, choć żal mu Hektora skazanego na tragiczny koniec, nie robi nic, aby mu pomóc. Z drugiej strony według wierzeń starożytnych Greków również i bogowie nie mogli przeciwstawiać się wyrokom przeznaczenia. Przedstawiona w Iliadzie koncepcja losów człowieka jako istoty zdanej na łaskę i niełaskę przeznaczenia i niemającego możliwości zmienienia jego wyroków jest charakterystyczna dla starożytnych Greków; spotykamy ją także w dramatach antycznych (Antygona Sofoklesa). Dlatego właśnie Iliada, pod warstwą opiewającą bohaterskie czyny i wspaniałych żołnierzy, jest utworem głęboko tragicznym.
______________________________________________________________________________________
SOFOKLES – KRÓL EDYP
Po odgadnięciu zagadki sfinksa Edyp sprawuje władzę w Tebach. Niestety, miasto jest ogarnięte zarazą. Bogowie rzucili na nie klątwę. Władca wysyła swego szwagra, Kreona, do wyroczni delfijskiej, by się dowiedzieć, dlaczego bogowie tak ciężko karzą Teby. Ten przynosi wiadomość: w mieście jest zabójca Lajosa. Dopóki nie zostanie odnaleziony i ukarany, tebańczycy nie zaznają spokoju. Edyp zapewnia poddanych, że zrobi wszystko, by odnaleźć mordercę.
Każde posunięcie w „śledztwie” zbliża tytułowego bohatera do odkrycia tragicznej prawdy. Najpierw przed poszukiwaniami winnego przestrzega go wezwany na dwór Tyrezjasz - wieszcz, który ostatecznie oznajmia Edypowi: „którego szukasz, ty jesteś mordercą”. Potem pojawia się pasterz z Koryntu, skąd Edyp przybył do Teb, i oznajmia, że nie był on prawowitym synem króla i królowej. Jako niemowlę został przyniesiony do nich, a on był obecny przy znalezieniu dziecka w górach, nie może się mylić. Wkrótce okazuje się także, że wśród tebańczyków jest pasterz, który na polecenie królowej Jokasty porzucił w górach jej syna.
Okazuje się, że Edyp zabił swojego ojca, Lajosa, myśląc, że to obcy wędrowiec. Potem przybył do Teb i ożenił się z własną matką. Po poznaniu prawdy bohater oślepia się i opuszcza Teby, Jokasta popełnia samobójstwo. Ojcu towarzyszą na wygnanie jego córki: Antygona i Ismena.
Tematem tej tragedii jest los Edypa - człowieka obciążonego klątwą, któremu nie udaje się uniknąć straszliwego losu, mimo że bardzo się stara. Edyp to postać tragiczna - mimo, że pragnie uciec od winy tragicznej, każdy krok zbliża go do niej. Ujawnia się przy tym ironia tragiczna i potęga fatum.
PROBLEMATYKA:
Król Edyp to tragedia, w której autor pokazuje jak nieskuteczna jest walka człowieka ze swoim losem. Im bardziej Edyp stara się uciec od swego przeznaczenia, tym szybciej przybliża się do spełnienia przepowiedni wyroczni. Człowiek jest więc igraszką w rękach losu i bogów, poeta pokazuje jak nieskuteczna jest jego walka z przeznaczeniem.
Tragedia Sofoklesa uświadamia również jak wielka i nieomylna jest wiedza wyroczni w Delfach. Przecież zarówno Edyp jak i Lajos, robili wszystko, by uniknąć przeznaczenia, a jednak swoim postępowaniem, krok po kroku, zbliżali się do jego spełnienia.
Edyp ściągnął na siebie gniew bogów przez sam fakt swojego urodzenia, bo wyrocznia zabroniła Lajosowi mieć potomstwo, obraził bogów również swoją pychą (hybris), rozbudzoną w czasie śledztwa.
______________________________________________________________________________________
ŚREDNIOWIECZE
BOGURODZICA
Najstarsza polska pieśń religijna, przez długi czas miała charakter hymnu narodowego. Pochodzenie pieśni (teza o autorstwie św. Wojciecha została odrzucona) nie jest jasne. Zwykło się ją łączyć już to z liturgią łacińską, z tradycją hymnów kościelnych, już to z wpływami greckimi czy staro-cerkiewno-słowiańskimi, z kulturą Zachodu i Wschodu. Najwcześniej powstały dwie początkowe zwrotki - może w połowie, a może pod koniec XIII wieku, niewykluczone też, że dopiero u progu XIV stulecia.
Treścią Bogurodzicy jest modlitwa podmiotu zbiorowego. Adresatem pierwszej strofy jest Matka Boża. Podmiot liryczny zwraca się do Niej w formie apostrof w wołaczu:
Bogurodzica dziewica Bogiem sławiena Maryja
Pierwsze dwa rzeczowniki są dobrane na zasadzie kontrastu (i dodatkowo wzmocnione rymem), pokazują paradoks wiary katolickiej – matka Boga (greckie Theotokos) jest jednocześnie dziewicą. Kolejną prawdą teologiczną jest fakt, że Maryja została wybrana przez Boga, że jest wysławiana nie ze względu na swoje zasługi, ale jako ta, która przynosi Boga ludziom. Bóg jest jednocześnie jej synem i Panem (kolejna para kontrastywna z rymem: Syn – gospodzin (pan). Podmiot liryczny zwraca się do Bogurodzicy, aby ze względu na swojego Syna spełniła prośby, jakie są do niej kierowane. Fragment:
Zyszczy nam
Spuści nam
może być interpretowany jako prośba o zesłanie przez Maryję łask ludziom, ale także jako prośba o pozyskanie przez Nią Chrystusa, który właśnie za Jej sprawą został dany światu. Maryja jest więc orędowniczką, tą, za której pośrednictwem ludzie zwracają się do Boga.
W zwrotce drugiej zmienia się adresat, tym razem jest nim Chrystus (apostrofa w wołaczu Bożycze – Synu Boga). Podmiot zbiorowy zwraca się do Niego, aby za pośrednictwem Jana Chrzciciela spełnił prośby. O co prosi podmiot? Są to najpierw prośby ogólne – o wysłuchanie oraz napełnienie myśli, potem zaś bardziej szczegółowe – o dobre, pobożne życie („zbożny pobyt”) i zbawienie („rajski przebyt”). Obie zwrotki kończą się refrenem Kyrie eleison (Panie zmiłuj się).
Obecność w utworze trzech adresatów – Maryi, Jana Chrzciciela i Chrystusa przypomina wzorzec ikonograficzny, charakterystyczny dla kościoła wschodniego - deesis. Według niego majestatycznie wyobrażony Chrystus - Władca (Gospodzin) występuje w asyście Matki Boskiej i Jana Chrzciciela, którzy pełnią funkcję pośredników między Bogiem a człowiekiem. Dlaczego są to właśnie te postaci biblijne?
Maryja jest tą, za sprawą której Chrystus przyszedł na świat, jest jednocześnie osobą, która w doskonały sposób wypełniła wolę Boga, żyjąc zgodnie z Jego przykazaniami, nie popełniając żadnego grzechu. Jan pełni w Biblii rolę poprzednika Chrystusa – zapowiada Jego przyjście, przygotowuje grunt pod naukę Zbawiciela. Prośby, które kieruje podmiot do Boga, są zależne od charakteru tych dwojga pośredników. Maryja przynosi Boga ludziom, dlatego w zwrotce pierwszej podmiot prosi o pozyskanie przez Nią Chrystusa. Jan w Piśmie świętym określany jest jako „głos wołającego na pustyni” – ten, który słowem zaświadcza o przyjściu Zbawiciela. Dlatego prośby skierowane do Boga za jego pośrednictwem dotyczą wysłuchania i „napełnienia myśli”.
Zarówno Maryja, jak i Jan są więc poprzednikami i pośrednikami, pełnią rolę mediatorów między ludźmi a Bogiem. Pośrednictwo między ludźmi a Bogiem przez Maryję i Jana ma charakter dynamiczny – świadczą o tym apostrofy oraz konkretne prośby. Ma ono także charakter wertykalny – rozwija się w górę, w kierunku sacrum, Chrystusa. Jak pisze Roman Mazurkiewicz:
W ten sposób powstaje model dialogu pośredniego, który można zobrazować w formie trójkąta. Trójkąt ten, wsparty na podstawie (dół – my, podmiot zbiorowy), łączy jej dwa końce z wierzchołkiem (góra – „bożycze”) za pośrednictwem wektorów, wzdłuż których rozkładają się słowa modlitwy wznoszonej za pośrednictwem Maryi i Jana. Tę samą strukturę przestrzenno-logiczną realizuje Deesis!
W ten sposób Bogurodzica zdaje sprawę z doświadczenia przez człowieka sfery sacrum – na takiej tej samej zasadzie, jak odbywa się to w prawosławnych ikonach.
______________________________________________________________________________________
POSŁUCHAJCIE, BRACIA MIŁA
Anonimowe arcydzieło polskiej poezji średniowiecznej związane jest z kultem maryjnym, który rozwinął się w epoce średniowiecza na zachodzie Europy. Utwór ten znany jest jako "Posłuchajcie, bracia miła" (od pierwszych słów utworu) albo jako "Lament Świętokrzyski" (od miejsca, w którym był przechowywany - benedyktyńskiego klasztoru Św. Krzyża na Łysej Górze). Inną spotykaną nazwą jest "Żale Matki Boskiej pod krzyżem".
Powstanie utworu jest związane z apokryficzną wizją Matki Boskiej stojącej pod krzyżem syna, która lamentuje i żali się na swoje cierpienie. Takiego obrazu nie odnajdujemy w Piśmie Świętym, dlatego mówimy, że jest on apokryficzny, ponieważ apokryfy to są księgi rzekomo Biblijne, niewiadomego autorstwa, których kościół nie uznał za autentyczne. Opowiadały one wydarzenia z życia świętych, zwłaszcza Jezusa, o których nie ma mowy w Biblii.
"Posłuchajcie, bracia miła" to utwór, który można zaliczyć do gatunku żałobnego, jako że tematem jest wyrażany ból po czyjejś śmierci. W epoce średniowiecza bardzo popularne był zarówno apokryficzny motyw Matki Boskiej lamentującej pod krzyżem, jak też forma planktu, czyli gatunku literackiego zawierającego opłakiwanie, narzekanie, pieśń żałobną, tren. Oba te wpływy można odnaleźć w "Lamencie Świętokrzyskim".
Podmiotem lirycznym w utworze jest Matka Boska, która żali się na swoje cierpienie, którego doznaje widząc jak jej ukochany i jedyny syn umiera na krzyżu. Nie jest to postawa Boskiej Matki-Królowej, ale zwykłej matki, która chciałaby ulżyć cierpieniu swojego syna.
"Synku, bych cię nisko miała,
niecoć bych ci wspomagała,
twoja głowka krzywo wisa, tęć bych ja podparła,
krew po tobie płynie, tęć bych ja utarła;
picia wołasz, piciać bych ci dała,
ale nie lza dosiąc twego świętego ciała"
Adresatem tego cierpienia są początkowo wszyscy otaczający ludzie:
"Posłuchajcie, bracia miła"
Potem następuje rozszerzenie adresata na wszystkich ludzi:
"Pożałuj mię, stary, młody"
Wzmaga to poczucie rozpaczy, gdyż ta cierpiąca matka lamentuje, poszukując jakiegokolwiek wsparcia, zrozumienia czy nawet ukojenia. Do tych poszukiwań popycha ją bezradność i ból. I jakby w odpowiedzi na brak ukojenia, kieruje się już tylko do innych matek, które przecież też mają i kochają synów, więc powinny ją zrozumieć. I w imię tego zrozumienia, Matka Boska życzy im, żeby nigdy ich nie spotkało takie cierpienie.
"Proścież Boga, wy miłe i żądne maciory,
By wam nad dziatkami nie były takie to pozory"
Żale te kierowane są nawet do Archanioła Gabriela, któremu nawet wypomina, że obiecywał jej szczęście ("wesele"), gdy zapowiedział jej, że urodzi syna Bożego. Przywołanie obrazu zwiastowania jest oczywiście kontrastem w stosunku do żałoby, w jakiej Matka Boska jest obecnie. Takie zestawienie służy podkreśleniu bólu i męki.
"O anjele Gabryjele,
Gdzie jest ono twe wesele,
Cożeś mi go obiecował tako barzo wiele,
A rzekęcy: "Panno, pełna jeś miłości!"
A ja pełna smutku i żałości".
W ostateczności kieruje się do swego syna, ale nie jest to apostrofa do Chrystusa-Zbawiciela, tylko do jej syna-człowieka, który umiera w strasznych męczarniach. Mówi do niego językiem matki, językiem pocieszenia, czułości i empatii. Dlatego pojawiają się zdrobnienia, spieszczenia.
"Synku miły i wybrany,
Rozdziel z matką swoją rany;
A wszakom cię, Synku miły, w swem sercu nosiła,
A takież tobie wiernie służyła.
Przemow k matce, bych się ucieszyła,
Bo już jidziesz ode mnie, moja nadzieja miła".
______________________________________________________________________________________
LEGENDA O ŚW. ALEKSYM
Historia św. Aleksego, przedstawia losy młodego człowieka, który był synem króla Eufamijana i w czas nocy poślubnej ze swoją "świeżo upieczoną" żoną - Famijaną, poczuł że to właśnie teraz wzywa go Bóg. Tak więc św. Aleksy opuszcza swój rodzinny dom oraz żonę jeszcze przed skonsumowaniem małżeństwa. Z tego powodu w całej rodzinie nastał smutek i wszyscy uważali, że ich najdroższy syn jak i małżonek nie żyje.
Ten młody mężczyzna pochodzący z królewskiej, tym samym zamożnej rodziny zostawia to wszystko dla służby Bogu. Zaczyna nowe życie, skromniejsze, biedniejsze. Cały dobytek oddał ludziom ubogim i sam przyjął taką postać. Był uważany za zwykłego żebraka. Pewnego dnia gdy leżał na zimnym dworze, z kościelnego obrazu zstąpiła Matka Boska i za sprawą klucznika otworzyła mu drzwi świątyni. Gdy czyn ten powtarzał się, klucznik przejęty tym co się dzieje, opowiedział tę historię ludziom w mieście.
Jego pobożność wzbudziła wielkie zainteresowanie wśród ludzi i Aleksy aby uniknąć większego rozgłosu opuścił miasto. Po długiej tułaczce, wrócił do ojczyzny. Nie został rozpoznany przez swoją byłą służbę jak i przez całą rodzinę. Mieszkał przez 16 lat pod schodami w komórce. Był prawdziwym ascetą, czego dowodzi jego umartwianie się i znoszenie wszelkich przykrości przez taki długi czas.
Pewnego dnia poczuł, że nadchodzi kres jego życia i w liście spisał wszystko co działo się podczas jego nieobecności. Zaraz po jego śmierci zdarzył się cud - dzwony zaczęły same bić. Ludzie byli zdziwieni i licznie przybywali do jego zwłok, wraz z kapłanami, biskupami, nawet cesarz chciał zobaczyć go na własne oczy.
Kolejnym cudem był fakt, że ludzie przychodzący do ciała zmarłego zaraz zostawali uzdrowieni. Aleksy trzymał w dłoni list, którego nikt nie był w stanie wyciągnąć z jego rąk, mogła to zrobić jedynie jego żona. Po przeczytaniu całej historii z listu, wszyscy dowiedzieli się kim był ten człowiek. Był przecież tym ukochanym, zaginionym synem króla Eufamijana.
Święty Aleksy jest przykładem człowieka, który w pełni oddał swe życie w ręce Boga, żył dokładnie tak jak on sobie tego życzył. Jego droga do świętości była długa i "kręta", ale wszystko znosił tak jak na ascetę przystało.
______________________________________________________________________________________
ROZMOWA MISTRZA POLIKARPA ZE ŚMIERCIĄ
Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią jest najciekawszym średniowiecznym utworem polskim. Ma formę dialogu liczącego 498 wierszy. Jej anonimowy autor zaczyna od inwokacji do Boga i prośby o pomoc w napisaniu dzieła. Potem opowiada historię Mistrza Polikarpa, który prosił Boga o łaskę oglądania Śmierci. Ukazała mu się, gdy sam modlił się w kościele. Wygląd zewnętrzny Śmierci ukazany w dialogu nawiązuje do jej średniowiecznych wizerunków z tzw. Tańca śmierci. Przedstawiona jest jako rozkładający się trup kobiecy, okryty chustą. Opis jej jest realistyczny, a postać groźna i groteskowa jednocześnie. Na prośbę Mistrza Polikarpa Śmierć opowiada swe dzieje, począwszy od narodzin w raju, gdy Ewa zerwała jabłko i podała je Adamowi. Odpowiada także na jego pytanie dotyczące powszechności Śmierci, możliwości jej powstrzymania przez lekarzy, sposobów na to, by ujść jej mocy, a także roli Śmierci na Sądzie Ostatecznym. Z jej słów wynika, że ma ona moc nad wszystkimi ludźmi, szczególnie nad grzesznikami, bez względu na ich zamożność i status społeczny. Jej działalność można jednak uznać za pożyteczną, gdyż porządkuje normy moralne, zgładzając grzeszników, wśród których wyróżnieni są mordercy, okrutnicy, rozpustne kobiety, niesprawiedliwi sędziowie, a także inni łamiący śluby, żyjący w pijaństwie i rozwiązłości. Rozmowa w wersji polskiej jest urwana. Jej koniec znamy z przeróbki ruskiej. Mistrz pytał o Sąd Ostateczny, a Śmierć poradziła mu, by służył Bogu, bo gdy przyjdzie po raz drugi, to go pozbawi życia.
W dialogu widoczne są elementy satyry, a jego szczególny związek z życiem objawia się tam, gdzie występują rysy obyczajowe. Przedstawienie postaci jest barwne, żywe - nawet Śmierć jest ruchliwa i pełna energii - i plastyczne, a urywki satyryczne pełne humoru. Cały utwór, poprzez ukazanie tzw. czterech rzeczy ostatecznych (śmierć, Sąd Ostateczny, niebo, piekło) nabiera przy tym cech moralizatorskich.
______________________________________________________________________________________
RENESANS
W. SZEKSPIR – MAKBET
Akcja tragedii rozgrywa się w średniowiecznej Szkocji. Makbet, jeden ze znakomitych wodzów wojsk króla Duncana, jadąc przez wrzosowisko wraz ze swoim przyjacielem, Bankiem, spotyka trzy wiedźmy. Przepowiadają mu one, że zostanie królem, a Banko będzie ojcem królów.
Makbet nie wierzy w przepowiednię, ale kiedy zaczyna się ona realizować - awansuje, zostaje tanem Kawdoru (a ten tytuł przepowiedziały mu między innymi wiedźmy), bohater coraz poważniej myśli o objęciu tronu. Zwierza się swojej żonie, a Lady Makbet namawia go do popełnienia zbrodni na prawowitym władcy. Jest to tym łatwiejsze, że po wygranej bitwie, Duncan gości w zamku Makbeta - Inverness. Tam król ginie z ręki Makbeta, który przygotowuje zbrodnię wraz z żoną. Potem, po ucieczce królewskich synów za granicę w obawie o życie, Makbet podejmuje władzę. Wkracza na drogę zbrodni - musi zabić Banka w obawie, by nie rozeszła się wieść o ich spotkaniu z czarownicami i przepowiedni. Na jego polecenie ginie też Lady Makduf i jej synek, bo w ten sposób Makbet chce się zemścić na zwolenniku prawowitego następcy tronu, Makdufie.
Makbet jeszcze raz odwiedza czarownice, by upewnić się, że jego władzy nic nie zagraża. Wciąż odczuwa wyrzuty sumienia, nie może zaznać spokoju. Podobnie Lady Makbet, która popada w obłęd i popełnia samobójstwo. Po pokrętnej wróżbie czarownic Makbet wraca do swojej królewskiej siedziby w zamku Dunzynan. Sprzymierzone przeciw tyranowi wojska już otaczają zamek. Bohater ginie w pojedynku z Makdufem.
PROBLEMATYKA:
Treść utworu oparta jest na faktach. W roku 1040 pierwszy historyczny król Szkocji został zamordowany przez swego generała Makbeta. W roku 1057 natomiast Makbet zginął z rąk Malkolma, który wstąpił na tron jako Malkolm III. Inną historyczną postacią jest tu król Anglii Edward Wyznawca, który panował w latach 1004-1066 i był przez mu współczesnych uważany za świętego. Szekspir zawarł w tej sztuce kilka bardzo ważnych myśli, poruszył kilka niezwykle istotnych problemów. Przede wszystkim ukazał na przykładzie głównego bohatera, jak żądza władzy może przemienić osobowość i wpłynąć na zmianę postępowania człowieka. Dla Makbeta zbrodnia początkowo jest czynem zupełnie abstrakcyjnym i niemożliwym do popełnienia. Jednak pod wpływem pierwszej popełnionej zbrodni z wzorowego wasala i rycerza króla szkockiego staje się żądnym krwi i władzy królobójcą. Po zamordowaniu króla i zdobyciu korony Makbet zostaje wplątany w nie kończący się łańcuch kolejnych zbrodni, które musi popełniać z obawy przed ujawnieniem prawdy o swym czynie. Z normalnego człowieka staje się bestią, tyranem i zbrodniarzem, znienawidzonym przez lud, który nazywa go „psem z piekła” oraz „podłym zbójem”. Makbet wydaje rozkaz zamordowania Banka, później Makdufa i syna Banka, a gdy tym dwóm udaje się uciec, ofiarą strasznego króla pada żona Makdufa. Od tej pory morderca jednak nie zazna już spokoju, prześladować go będą halucynacje, zjawy i koszmary. Widziadła zamordowanych przez niego ofiar oraz tajemnicze głosy będą wieściły mu jego zgubę (jak choćby postać zakrwawionego, zmasakrowanego Banka). Również i krwawa Lady Makbet, zachęcająca męża do popełniania zbrodni, popadnie w obłęd, w którym będzie usiłowała zmyć z rąk krew zabitych. Lady Makbet popełni samobójstwo, zaś jej mąż stanie się bezwolnym cieniem człowieka oczekującym na śmierć.
Głównym problemem, na który Szekspir zwraca uwagę, jest wzajemny stosunek człowieka i zła. Autor wyraża przekonanie, że każde zło wyrządzone innym ludziom powraca po pewnym czasie i godzi w tego, który je na świat wyprowadził. Zabójcę musi spotkać zasłużona kara, Makbet zostaje zabity przez Makdufa, który wraca z wygnania na czele wojsk, by pomścić śmierć ofiar tyrana.
William Szekspir stworzył w Makbecie świetne studium psychologiczne człowieka opętanego żądzą władzy i bezustannie borykającego się z wyrzutami sumienia.
______________________________________________________________________________________
OŚWIECENIE
J. WYBICKI – PIEŚŃ LEGIONÓW
Rodzaj literacki: liryka
Gatunek liryki: liryka patriotyczna (hymn)
Pieśń Legionów Polskich we Włoszech nazwana później Mazurkiem Dąbrowskiego napisana została przez Wybickiego w Reggio między 16 a 19 lipca 1797 roku. Obok Dąbrowskiego Wybicki był jednym z założycieli Legionów Polskich, uformowanych z Polaków, którzy opuścili kraj po trzecim rozbiorze. Pieśń powstała z okazji wymarszu legionistów z miasta, a po raz pierwszy odśpiewana została 20 lipca 1797 roku ku czci H. Dąbrowskiego. Muzyka dobrana do utworu przez samego Wybickiego była zbliżona do mazurka ludową melodią z terenów Podlasia. Mazurek Dąbrowskiego, śpiewany przez legionistów, szybko trafił do znajdującej się pod zaborami Polski, wykonywany był także przez żołnierzy kampanii napoleońskiej. Po raz pierwszy drukiem ukazał się w 1799 roku w „Dekadzie Legionowej”, wychodzącej w Mantui. W Polsce opublikowany został w 1806 roku w Kalendarzyku kieszonkowym. W czasach Księstwa Warszawskiego pełnił nieoficjalnie funkcję hymnu, zakazany w Królestwie Polskim przez księcia Konstantego (brata i namiestnika cara) odżył na nowo w okresie powstania listopadowego (1831). Od tej pory stał się wśród Polaków jedną z najpopularniejszych pieśni patriotycznych. W 1927 roku pieśń zatwierdzona została jako oficjalny hymn państwowy. Utwór stał się inspiracją dla twórców wielu innych narodów walczących o niepodległość: Serbów, Czechów, Ukraińców. Mazurek Dąbrowskiego, odzwierciedlający ideologię legionów, jest manifestem patriotyzmu, tyrtejskim w swym charakterze wezwaniem do walki o niepodległość Polski, budzącym wiarę w możliwość odzyskania wolności. W utworze zawiera się nowa koncepcja narodu, która szczególnie popularna stanie się w okresie romantyzmu. Pierwsze słowa pieśni:
„Jeszcze Polska nie umarła,
Kiedy my żyjemy”
sugerują, że pojęcie narodu opiera się na tożsamości i świadomości jego członków. W ten sposób oddzielone zostały kategorie państwa i narodu. By rozbudzić ducha patriotyzmu w swoich rodakach, Wybicki odwołał się do sylwetek znanych bohaterów narodowych i europejskich. Składając współtwórcy legionów hołd w słowach:
„Marsz, marsz Dąbrowski,
Do Polski z ziemi włoskiej”,
poeta budził wiarę Polaków w odzyskanie niepodległości. Przypomniał także zwycięskie wyprawy Czarnieckiego:
„Jak Czarniecki do Poznania
Wracał się przez morze
Dla ojczyzny ratowania
Po szwedzkim rozbiorze”.
Odwoływał się do potęgi Napoleona, w którym Polacy pokładali wielkie nadzieje:
„Dał nam przykład Bonaparte,
Jak zwyciężać mamy”.
Przywołał czasy insurekcji kościuszkowskiej:
„Mamy racławickie kosy,
Kościuszkę Bóg pozwoli”.
Pieśń Wybickiego przepełniona jest optymizmem i nadzieją na odzyskanie wolności. Poeta wierzy w moc i siłę polskiego oręża, waleczność Polaków, którzy w obliczu niebezpieczeństwa potrafią zjednoczyć się w obronie kraju:
„Hasłem wszystkich zgoda będzie
I ojczyzna nasza”.
Z szablami, pałaszami, kosami Polacy ruszą na wrogów i odbiorą zagrabione ziemie. Mazurek Dąbrowskiego, którego współczesna wersja różni się w pewnym stopniu od oryginału, towarzyszył Polakom we wszystkich zrywach niepodległościowych i w wolnym już kraju, inspirując również twórczość innych poetów.
______________________________________________________________________________________
ROMANTYZM
A. MICKIEWICZ – DZIADY CZ. III
Sc. I tzw. więzienna: samotny więzień śpi w celi. Nad nim stoi anioł, który przepowiada mu wolność. Więzień budzi się, ale zapowiedź wolności nie cieszy go - wie, że w zniewolonym kraju nikt nie może czuć się wolny. Jest jednak gotów do wielkich czynów, na znak tej gotowości zmienia imię z „Gustaw” na „Konrad”.
Sc. II Wielka Improwizacja: w celi Konrada, która jest największa, zbierają się w Wigilię inni więźniowie. Tu opowiadają o swoim aresztowaniu, losie bliskich, innych więźniów. Jan Sobolewski opowiada o zsyłce na Syberię kolejnej grupy studentów. Wszyscy zostali oskarżeni o spisek przeciwko carowi, nikt ich nie bronił, śledztwo toczyło się w tajemnicy, zapadły bezprawne i niesprawiedliwe wyroki. Konrad wygłasza Wielką Improwizację - wyraz prometejskiego buntu przeciw takiemu losowi Polaków. Konrad żąda od Boga władzy nad swoim narodem, bo chce go uczynić wielkim. Posuwa się na granicę bluźnierstwa.
Sc. III Egzorcyzmy: do celi Konrada wchodzi ksiądz Piotr i odprawia egzorcyzmy, bo Konrad został opanowany przez szatana. Moralna czystość i pokora księdza pozwala mu zapanować nad diabłem, który zmuszony egzorcyzmami nie tylko opuszcza duszę Konrada, ale mówi, że Rollison - także więzień - może zostać uratowany, jeśli otrzyma przed śmiercią Komunię św.
Sc. IV Widzenie Ewy: w jednym z dworków młoda dziewczyna śni o tym, że stroi kwiatami obraz Matki Boskiej.
Sc. V Widzenie Księdza Piotra: w swojej celi ksiądz Piotr dostępuje zaszczytu poznania przyszłych losów Polski, która jako „Chrystus narodów” zbawi całą Europę przez swoją ofiarę.
Sc. VI Sen Senatora: szatani dręczą Senatora snami.
Sc. VII Salon warszawski: w Warszawie, w jednym z arystokratycznych salonów ma miejsce spotkanie towarzyskie. Zgromadzone przy stoliku damy narzekają, że odkąd senator Nowosilcow opuścił Warszawę i wyjechał do Wilna, nikt nie potrafi urządzić prawdziwego balu. Zgromadzeni przy drzwiach słuchają historii narodowego męczennika, Cichowskiego, którą opowiada Adolf. Scena kończy się znaną charakterystyką Polaków: „nasz naród jak lawa...”.
Sc. VIII Pan Senator (bal u Senatora): przed senatorem staje matka Rollisona, pani Rollison, która błaga, by zwrócił jej syna. Senator udaje, że nie wie, o kogo chodzi. Potem obiecuje się zająć sprawą. Następnie przesłuchuje księdza Piotra i udaje się na bal. W trakcie balu ginie Doktor, któremu śmierć przepowiedział ksiądz, a pani Rollisonowa wdziera się do sali balowej ze skargą, że jej syna wypchnięto przez okno z celi. Oskarża o to Nowosilcowa. Prowadzony na przesłuchanie Konrad mija się na schodach pałacu Nowosilcowa z księdzem Piotrem, który przepowiada mu wolność i ważną misję.
Sc. IX Noc Dziadów: Guślarz i tajemnicza kobieta widzą ducha z raną na czole. Kobieta rozpoznaje w nim ukochanego.
PROBLEMATYKA:
III cz. Dziadów została napisana przez Adama Mickiewicza w roku 1832 w Dreźnie i w tym samym roku wydana w Paryżu jako czwarty tom Poezji. Napisał III cz. Dziadów powodowany wielkimi wyrzutami sumienia, ponieważ nie wziął czynnego udziału w powstaniu listopadowym. Chciał również w pewien sposób zadośćuczynić polskiemu narodowi, który w latach 1830-1831, w czasie heroicznej walki z zaborcą, nie był wspomagany przez swego wielkiego wieszcza, zagrzewającego wielokrotnie Polaków do ruszenia w bój o wolność. Problematyka dramatu wiąże się więc nierozerwalnie z cierpieniami narodu polskiego jakie stały się jego udziałem po klęsce powstania, w wyniku represji stosowanych przez carski aparat przemocy. Utwór obejmuje też zagadnienia natury filozoficznej (rezultat przemyśleń dotyczących kwestii narodu i państwa polskiego w świetle założeń historiozoficznych Mickiewicza) oraz moralnej, bowiem w warstwie fabularnej jest to opowieść o człowieku, który został okrążony przez ciemne moce i musi walczyć o zbawienie własne, swojej ojczyzny, wszystkich rodaków.
Całość rozgrywa się na dwóch płaszczyznach: realnej, czyli ziemskiej, oraz duchowej - pozaziemskiej. Obie te płaszczyzny stapiają się w dziele Mickiewicza w jedną całość.
Książka ukazuje przeszłość kraju (w scenach nawiązujących do tragedii młodzieży wileńskiej osadzonej w więzieniu w związku z represjami członków tajnych stowarzyszeń niepodległościowych), charakteryzuje społeczeństwo Warszawy (scena w salonie warszawskim) i Wilna (bal u Senatora). Wszystkie te sceny ukazują rzeczywistość roku 1823. Przyszłość narodu polskiego, jak i całej ludzkości, przedstawiona została w scenach wizyjnych, czyli proroczych widzeniach, snach oraz przeczuciach bohaterów. Teraźniejszość można dostrzec w niektórych aluzjach do powstania oraz dodanych do dramatu wierszach objętych wspólnym tytułem Dziadów cz. III. Ustęp.
Mickiewicz, przedstawiając swe koncepcje historiozoficzne (dotyczące filozofii dziejów) oparł się na koncepcji mesjanizmu, co jest szczególnie widoczne w scenie V, określanej jako Widzenie księdza Piotra. Widzenie przynosi koncepcję Polski jako Chrystusa narodów, czyli ukazuje plan zbawienia ludzkości poprzez męczeństwo narodu polskiego oraz zapowiada wyzwolenie się kraju spod jarzma zaborów na drodze męki i cierpień.
Wielka Improwizacja jest szczytowym osiągnięciem liryki Mickiewicza. Wygłasza ją Konrad, główny bohater utworu, człowiek niezwykły, przeznaczony do wielkich czynów. Konrad jest romantykiem, poetą, wybitną jednostką, mającą świadomość swojej wartości i niezwykłości, a zarazem obowiązków, z jakimi ta wybitność się wiąże.
Wielka Improwizacja jest wyrazem gwałtownej walki, jaką Konrad musi stoczyć. Walka ta będzie walką odbywającą się na wielu płaszczyznach, pośród wielu znaczeń. Będzie to więc walka Konrada z Bogiem o prymat, rządzenie światem i ludzkością. Będzie to jednocześnie walka głównego bohatera z siłami ciemności, diabłami, które czyhają na jego duszę, wykorzystują jego słabości i próbują doprowadzić go do bluźnierstwa przeciw Bogu. I wreszcie będzie to walka rozgrywająca się w duszy bohatera, tak zwana psychomachia, walka z samym sobą o zachowanie zdrowego rozsądku, honoru, godności i szacunku dla siebie.
Wielka Improwizacja jest wyrazem buntu przeciw Bogu, ale buntu wzniesionego w imię ludzkości. Jest to tzw. bunt prometejski.
Tak więc wielki bunt Konrada jest z jednej strony wyrazem miłości do ludzi i gotowości poświęcenia się dla nich, z drugiej jest wyrazem przeświadczenia bohatera o swojej potędze i wyjątkowości. Konrad jest postacią tragiczną. Mimo poczucia ogromnej wartości i drzemiących w nim możliwości, jest bezsilny. Niczego nie może zrobić dla ludzkości, jest rządzony przez uczucie, które w świecie realnym okazuje się niewystarczające do objęcia “rządu dusz”.
Wiersze wchodzące w skład Ustępu zawierają wspomnienia poety z jego pobytu w Rosji. Opisuje w nich pejzaż rosyjski, wygląd stolicy cesarstwa, ukazuje despotyzm caratu, zapowiada również rychłe powstanie narodu rosyjskiego i upadek despotów.
III cz. Dziadów jest utworem dającym się powiązać z częściami II i IV prawie wszystkim poprzez osobę głównego bohatera, ale również przez ideę nierozerwalnego związku łączącego świat żywych ze światem umarłych.
______________________________________________________________________________________
A. MICKIEWICZ – DZIADY CZ. IV
Pustelnik-Gustaw, jako przedstawiciel świata duchów, pojawia się w domu Księdza, by prosić go o pozwolenie żywym na obchodzenie obrzędu Dziadów. Gustaw wspomina swoją przeszłość obfitującą w szaleństwo i rozpacz, wynikające zarówno z czytanej literatury jak i nieszczęśliwej miłości - jest romantykiem, przedstawia Księdzu swoje poglądy na miłość i życie. Przedstawia również tragedię swego życia i samobójczej śmierci. Bohater opowiada w kolejnych godzinach: godzinie miłości, godzinie rozpaczy o trzech rodzajach śmierci oraz przytacza historię skąpego bogacza, którego dusza została uwięziona w kantorku (biurku) - miejscu służącym do przechowywania pieniędzy. Dusza pokutująca prosi o modlitwę. Pustelnik chce pokazać w ten sposób księdzu konieczność przywrócenia obrzędu Dziadów. Ksiądz rozpoznał w Pustelniku Gustawa, swojego dawnego ucznia. Bohater wspomina miłość i rozstanie z ukochaną. Opowiada o weselu po ślubie kobiety z wysoko urodzonym, bogatym mężczyzną. Wydarzenie to było dla Gustawa wielkim przeżyciem, a rozpacz, którą odczuwał, doprowadziła go do samobójstwa. Wspomnienia tych wydarzeń ponownie wywołują bardzo silne emocje w bohaterze. Gustaw wbija sztylet we własną pierś, dowodząc Księdzu, że jest odbywającą pokutę zjawą, i prosi Księdza o przywrócenie obrzędu Dziadów. Rozpoczyna się trzecia godzina - godzina przestrogi. Ksiądz sprzeciwia się pogańskim praktykom, dając wyraz racjonalistycznemu poglądowi na świat. Gustaw znika, wypowiadając słowa nawiązujące do moralnych pouczeń z II części Dziadów: Kto za życia choć raz był w niebie; / Ten po śmierci nie trafi od razu.
PROBLEMATYKA
Romantycy, czerpiąc tak wiele z wiejskiego folkloru, sięgnęli również do ludowego systemu etyczno-moralnego. To odwołanie się do ludowego poczucia sprawiedliwości wynikało z fascynacji oczywistymi, jakby się wydawało, prawdami. Prości wieśniacy wierzyli, że na świecie istnieje dobro i zło. Dobro zawsze jest wynagradzane, zło - zawsze karane. Nie można zatem wyrządzać zła, nie ponosząc za to żadnej odpowiedzialności. Prosty lud może stać się świadkiem popełnianych zbrodni, może również dokonać moralnego osądu złoczyńców. Dzieje się tak dlatego, że zwyczajni wieśniacy mają umiejętność odróżnienia dobra od zła - kierują się bowiem "czuciem i wiarą", a to znacznie więcej niż chłodne oko oświeceniowego mędrca. Takie intuicyjne odbieranie otaczającego świata i praw nim rządzących bardzo romantykom odpowiadało.
Do ludowego poczucia sprawiedliwości sięgnął Mickiewicz przede wszystkim w II części Dziadów. Każdy z duchów przybyłych na uroczystość "uczty kozła" odprawia pokutę, każdy zgrzeszył za życia, dlatego teraz musi odpokutować swoje złe czyny. Wygłaszane przez duchy zmarłych pouczenia etyczne i moralne decydują o wymowie utworu. Istotą tych wszystkich nauk jest wskazanie czytelnikowi wartości, zasad i reguł, którymi każdy człowiek powinien się kierować w swoim życiu. Zasady te są oparte na wierzeniach prostego ludu słowiańskiego, dla którego grzechy, jakie popełnić może w swoim życiu człowiek, można podzielić na różne kategorie. Są więc grzechy lekkie, nieprzesądzające o wiecznej karze, są także ciężkie przewinienia, na zawsze zamykające człowiekowi drogę do nieba. Główny bohater utworu, Gustaw-Pustelnik, to duch młodzieńca, któremu za życia wydawało się, że osiągnął "raj na ziemi" - odnalazł prawdziwą miłość, swoją "duszę bliźniaczą". Gdy ukochana odeszła, Gustaw popełnił samobójstwo. Zabił samego siebie, a więc zgrzeszył śmiertelnie. Teraz musi rokrocznie powracać na świat jako upiór i odbywać pokutę - cierpieć katusze, które poprzedziły jego samobójczą śmierć. Zresztą, zapowiedzią pokuty Gustawa są już słowa upiora - tytułowego bohatera wiersza poprzedzającego Dziady:
"... com ucierpiał, to cierpieć co roku,
I jakem skończył, zakończyć".
Z IV części Dziadów w oczywisty sposób wynika zaczerpnięte z ludowych wierzeń przekonanie, że człowiek może zgrzeszyć w bardzo różny sposób. Grzechami są oczywiście wszystkie złe uczynki, przynoszące krzywdę innym ludziom. Jednak grzechem jest również zaniedbanie, bezczynność, bierność wobec świata. Nie wolno odrzucać życia, należy je brać takim, jakie ono jest, trzeba w nim uczestniczyć. Każdy z ludzi musi mieć na uwadze swoich bliźnich, musi umieć dawać im radość, a nie myśleć wyłącznie o sobie i o zaspokajaniu własnych przyjemności. Nie wolno też uciekać od cierpienia, od bólu. One powodują, że człowiek staje się bardziej ludzki, że może osiągnąć pełnię człowieczeństwa
______________________________________________________________________________________
A. MICKIEWICZ – PAN TADEUSZ
Do rodzinnego domu przyjeżdża ze szkół w Wilnie na wakacje młody Tadeusz. Okazuje się, że Soplicowo, majątek jego opiekuna Sędziego Soplicy, jest pełne gości, którzy zjechali tu, aby uczestniczyć w procesie o stary zamek, niegdyś własność bogatego magnata Stolnika Horeszki. Proces toczy się między ostatnim krewnym Horeszki, Hrabią i Sędzią Soplicą.
Wieczorem Tadeusz bierze udział w uczcie, na której uwodzi go ciotka Telimena. Tadeusz myśli, że to ona jest śliczną dziewczyną, którą zaskoczył rankiem (Zosia mieszkała w pokoju Tadeusza w czasie jego nieobecności w dworku). O wdzięki Zosi stara się także nieco starszy od Tadeusza hrabia z rodu Horeszków. Następnego dnia okazuje się, że niedźwiedź opuścił matecznik i można na niego zapolować - wszystkich pochłaniają przygotowania do łowów na króla puszczy. Polowanie rozpoczyna się wczesnym rankiem. Nieco później w karczmie Jankiela pojawia się ksiądz Robak, który namawia okoliczną szlachtę, by zatroszczyła się o przygotowanie Litwy na przyjęcie wojsk Napoleona, który już się zbliża.
Myśliwi odnoszą sukces - niedźwiedź zostaje zabity. Wieczorem podczas kolejnej uczty wybucha spór między Soplicą a Hrabią. Zamiast ogólnie spodziewanej zgody, Hrabia zrywa porozumienie i postanawia przedłużyć proces i starać się o odzyskanie zrujnowanego zamku.
Agitacyjne działania Robaka wykorzystuje wierny sługa Horeszków - Gerwazy - który namawia zaścianek Dobrzyńskich do zajazdu na Soplicowo. Jeszcze tego samego dnia wieczorem Dobrzyńscy napadają na Soplicowo. Już rankiem okazuje się jednak, że to nie oni zwyciężyli w walce. Ktoś zawiadomił o bitwie stacjonujących w okolicy Rosjan, którzy pojmali szlachtę z Dobrzyna i rozpanoszyli się w Soplicowie. Na ratunek pospieszył Robak z przywódcą rodu Dobrzyńskich, Maćkiem nad Maćkami. Udało im się wyzwolić Dobrzyńskich a następnie pokonano Rosjan. Jeszcze tego samego wieczora po odbyciu spowiedzi i wyznaniu swoich win zmarł zraniony kulą w czasie bitwy z Rosjanami ksiądz Robak, który okazał się być Jackiem Soplicą.
Tymczasem młodzi żołnierze musieli uchodzić z majątku, bo groziło im aresztowanie. Byli wśród nich Tadeusz i Hrabia, którzy wyruszyli walczyć w Legionach Polskich. Po upływie roku ponownie pojawili się w dworku, tym razem jako legioniści, bohaterowie. W Soplicowie wydano ucztę na cześć polskich generałów służących pod dowództwem Napoleona. Odbyły się także zaręczyny Tadeusza i Zosi. Jacek Soplica został oficjalnie zrehabilitowany (miał na Litwie opinię zdrajcy narodowego, ponieważ z jego ręki zginął Stolnik Horeszko, zwolennik Konstytucji 3 maja).
PROBLEMATYKA:
Poemat ten, będący wielką polską epopeją narodową, powstawał w latach 1832-1834. Wydanie w roku 1834 Pana Tadeusza nie stało się jednak literacką sensacją. Książka rozchodziła się bardzo słabo, przez wielu współczesnych Mickiewiczowi była krytykowana. Powszechnie nie rozumiano wielkości i nowatorstwa dzieła.
Mickiewicz opisuje życie i obyczaje szlachty w schyłkowym okresie Rzeczypospolitej szlacheckiej. W Panu Tadeuszu, oprócz średniej szlachty, pojawiają się również przedstawiciele arystokracji oraz drobnej szlachty zaściankowej. Głównym celem poety było, oprócz ucieczki od kłótni i swarów emigracji polistopadowej, ukazanie i obudzenie w narodzie uczuć patriotycznych, rozbudzenie nadziei na przyszłość. Z tego właśnie powodu pojawiają się w Panu Tadeuszu liczne nawiązania do walki narodowowyzwoleńczej, do okresu świetności Rzeczypospolitej, do postulatów łączenia walki politycznej z reformami społecznymi. Nie bez przyczyny tłem historycznym utworu jest kampania napoleońska (marsz wojsk Napoleona na Moskwę), bardzo wyraźny jest również kult Bonapartego, z którym Polacy na początku XIX w. wiązali ogromne nadzieje na odzyskanie niepodległości.
Pan Tadeusz jest dziełem wielowątkowym. Można w nim wyróżnić trzy zasadnicze wątki, które wyraźnie splatają się ze sobą, uzupełniając się nawzajem. Pierwszym wątkiem jest wątek miłosny, obejmujący dzieje budzenia się i rozkwitu uczucia między Tadeuszem i Zosią. Drugim jest spór o zamek, jaki wiodą ze sobą Sędzia i Hrabia, natomiast trzeci ukazuje działalność księdza Robaka, będącego emisariuszem przygotowującym grunt pod przyszłe powstanie.
Akcja poematu toczy się przez kilka letnich dni 1811 roku oraz w jeden dzień wiosenny roku 1812, w Soplicowie i w pobliskim zaścianku Dobrzyńskich.
Pan Tadeusz jest polską epopeją narodową. Świadczy o tym wiele cech gatunkowych: jest to utwór obszerny, dużych rozmiarów, pisany wierszem (trzynastozgłoskowcem), ukazujący losy wybranej grupy bohaterów (zwykłych, przeciętnych ludzi, przedstawicieli głównie średniej szlachty, choć pojawia się również arystokracja oraz drobna szlachta zaściankowa) na tle wydarzeń ważnych, przełomowych dla całego narodu (kampania napoleońska). Narrator jest wszechobecny, wszechwiedzący i obiektywny. Pojawiają się liczne opisy, zarówno statyczne, jak i dynamiczne, mające na celu opóźnienie, czyli retardację rozwoju wydarzeń i wzmożenie ciekawości czytelnika.
Wśród wielu pierwszo- i drugoplanowych bohaterów najważniejszym wydaje się być ksiądz Robak - Jacek Soplica. Jest to bowiem bohater romantyczny nowego typu, oprócz cech charakterystycznych dla bohaterów znanych z wcześniejszych utworów Mickiewicza posiada również cechy nowe, świadczące o ewolucji postaci. Jacek Soplica jest przede wszystkim postacią dynamiczną, zmieniającą się wewnętrznie w miarę rozwoju akcji. Jest również bohaterem samotnym, działającym w pojedynkę, podobnie jak wielu “tradycyjnych” bohaterów romantycznych (Giaur, Konrad Wallenrod, Konrad z III cz. Dziadów). Soplicę cechuje nieprzeciętność, wyróżnia się z tłumu, ma szansę osiągnąć w życiu znacznie więcej niż inni, przeciętni ludzie. To również jest cecha znana, nieprzeciętny był zarówno Konrad Wallenrod, Kordian, jak i Konrad. Podobnie jak jego literaccy poprzednicy, Jacek działa motywowany wysokimi pobudkami, przede wszystkim wielką, romantyczną miłością, która okaże się miłością nieszczęśliwą, tragiczną w skutkach. Po zabójstwie Stolnika Jacek będzie skłócony ze światem i z samym sobą, to kolejna cecha bohatera romantycznego (Giaur, Konrad...). Jako ksiądz Robak będzie postacią tajemniczą, pełną zagadek. Podobnie zagadkowy jest chociażby Konrad Wallenrod, o którym czytelnik początkowo wie bardzo niewiele, którego życie osnute jest mgłą tajemnicy.
Zmiana w tradycyjnie już pojmowanym modelu bohatera romantycznego polega na tym, że po wewnętrznej przemianie, już jako ksiądz Robak, Jacek przestaje działać w pojedynkę, staje się częścią ogromnego przedsięwzięcia, mechanizmu, będzie odtąd służył wielkiej idei odzyskania przez Polskę niepodległości jako jeden z wielu anonimowych emisariuszy.
Cechą Pana Tadeusza jako wielkiego dzieła romantyzmu jest synkretyzm gatunkowy, czyli łączenie różnych gatunków literackich, w tym przypadku poematu epickiego, sielanki, eposu i gawędy. Dzieło Adama Mickiewicza cechuje również wiele mistrzowskich opisów przyrody; ludzi, przedmiotów.
Pan Tadeusz jest również w dużym stopniu utworem realistycznym. Świadczą o tym zgodne z rzeczywistością obrazy z życia szlachty i magnaterii polskiej, częste nawiązywanie do faktów historycznych oraz świetne szkice psychologiczne przedstawionych w książce bohaterów.
Epopeja Adama Mickiewicza jest uważana za największe arcydzieło poezji polskiej. Duży wpływ na tę ocenę ma język, jakim utwór ten jest napisany. Jest to język niezwykle urozmaicony, bogaty w kunsztowne przenośnie i porównania oraz wiele innych środków artystycznych.
______________________________________________________________________________________
J. SŁOWACKI – KORDIAN
Dramat rozpoczyna się sceną Przygotowania. W noc sylwestrową 1799 r. diabły i czarownice spotykają się w Karpatach w grocie czarnoksiężnika Twardowskiego, by podjąć decyzje w sprawach świata. Tworzą również przywódców powstania narodowego Polaków.
Miejscem akcji w akcie I jest dworek szlachecki na prowincji. Tytułowa postać dramatu to bohater romantyczny. W pierwszym akcie przeżywa typowy dla tej epoki ból świata, ból istnienia, które tu zostały określone jako „jaskółczy niepokój”. Jest nieszczęśliwie zakochany w starszej od siebie Laurze, która lekceważy jego uczucie. Pod wpływem braku poczucia sensu istnienia i zawodu miłosnego Kordian, wzorem Wertera, próbuje popełnić samobójstwo. Zostaje tylko ranny.
Kolejnym etapem jego biografii są, również charakterystyczne w romantyzmie, podróże. Bohater odwiedza Londyn, Rzym. Kordian - Wędrowiec przekonuje się, że wszystko można kupić, nawet miłość. Papież nie tylko nie wspiera Polaków, ale grozi potępieniem za zbrojne zrywy przeciwko zaborcom, bo jest uległy wobec silniejszych od siebie. W końcu, na górze Mont Blanc Kordian podejmuje się spełnić rolę patrioty i walczyć o niepodległość. Formułuje tu także hasło dotyczące roli Polski w dziejach Europy: „Polska Winkelriedem narodów!”. Jej zadaniem jest bohaterstwo w walce o wolność ludów nawet za cenę istnienia.
Po improwizacji na szczycie Mont Blanc bohater trafia do Warszawy, gdzie na króla Polski koronuje się car Mikołaj I. Zostaje spiskowcem i w podziemiach kościoła św. Jana, widząc słabość i niezdecydowanie spiskowców, podejmuje się dokonać zamachu na cara. Przeszkadzają mu w tym własne lęki. Zostaje aresztowany i trafia do szpitala dla obłąkanych. Tu odwiedza go Doktor - Szatan, który pokazuje mu bezsens cierpienia dla ludzi.
Ostatnia scena, w której Kordian bierze udział, to scena na Placu Zamkowym. Ma się tu odbyć egzekucja Kordiana skazanego na śmierć za próbę zamachu na cara. W ostatniej chwili posłaniec przynosi ułaskawienie, ale nie wiadomo, czy uda mu się przerwać egzekucję. Tak kończy się pierwsza część trylogii.
PROBLEMATYKA:
Dramat Juliusza Słowackiego Kordian powstał w roku 1833, w czasie pobytu poety w Genewie, natomiast drukiem ukazał się w roku 1834. Utwór jest uważany za próbę rozrachunku Słowackiego z moralnymi i politycznymi postawami pokolenia, któremu dane było przeżyć powstanie listopadowe, a także za próbę podjęcia na gruncie ideowo-artystycznym polemiki z optymizmem, jaki emanował według Słowackiego z dzieł Adama Mickiewicza.
Akcja utworu rozpoczyna się w noc sylwestrową 1799 roku (Przygotowanie), kiedy to z kotła, w którym mieszają czarownice i diabły, wychodzą późniejsi przywódcy powstania styczniowego. Scena ta jest jednocześnie politycznym komentarzem całego utworu, zawarta jest w niej również bezpośrednia ocena współczesności. Tworzonym przez szatanów - generałom: Chłopickiemu i Skrzyneckiemu autor zarzuca brak zdolności i umiejętności strategicznych, odwagi, energii i zdecydowania, księciu Adamowi Jerzemu Czartoryskiemu przesadną ostrożność, zaś Julianowi Ursynowi Niemcewiczowi odmawia w ogóle prawa do nazywania się poetą (“poeta - rycerz starzec - nic”). Generał Krukowiecki, który podpisał w roku 1831 akt kapitulacji Warszawy, zostaje nazwany przez Słowackiego zdrajcą.
Kordian, oprócz bezwzględnej krytyki przywódców powstania listopadowego i oceny samego powstania, jest również polemiką z romantycznymi mitami narodowymi, głównie z koncepcją poety-Tyrtajosa i poety-przywódcy narodu. Kordian to również utwór, w którym przedstawił Słowacki historię dojrzewania oraz wizerunek psychologiczny młodego człowieka, postaci tytułowej.
Kordian jest przykładem bohatera romantycznego. Dynamiczny - ukazany po raz pierwszy jako piętnastoletni chłopiec, dojrzewa i dorasta w trakcie rozwoju akcji dramatu.
Początkowo wrażliwy, uczuciowy, często rozmarzony, nie potrafi odnaleźć się w otaczającym go świecie. Uczucie zawiedzionej miłości oraz brak umiejętności znalezienia celu w życiu powodują prawdziwe zagubienie młodziutkiego Kordiana, nie potrafiącego opanować swych rozbieganych myśli i marzeń, cierpiącego na “chorobę wieku” charakteryzującą się poczuciem bezsensu życia, bezcelowości wszelkich aktywnych działań, uczuciem nudy i pustki egzystencjalnej. Stary sługa, Grzegorz, usiłuje myśl Kordiana skierować na “zdrowe” tory, opowiada mu więc trzy historie: pierwszą o Janku, co szył psom buty, drugą o walkach napoleońskich w Egipcie, których był uczestnikiem, trzecią o Kazimierzu, który będąc w rosyjskiej niewoli, w samobójczym porywie zabił tatarskiego pułkownika. Grzegorzowi udaje się nawet chwilowo zainteresować chłopca opowiadanymi historiami, jednak zapał opuszcza go bardzo szybko i znowu popada w melancholijne otępienie.
Dopełnieniem tragicznej biografii chłopca jest nieszczęśliwa miłość do Laury, która kończy się próbą popełnienia przez Kordiana samobójstwa.
Podróże Kordiana po Europie to czas dojrzewania duchowego bohatera, konfrontacji młodzieńczych ideałów z rzeczywistością. Dojrzewanie to pasmo rozczarowań: w Anglii przekonuje się o wszechwładzy pieniądza, dzięki któremu można sobie kupić sławę, szlachectwo i uznanie, lecz nie szacunek ludzi, we Włoszech o tym, że prawdziwa miłość nie istnieje. Wioletta gotowa jest sprzedać swe uczucia za złoto, Kordian demaskuje ją opowiadając zmyśloną historyjkę o swoim bankructwie i złotych podkowach konia... W Rzymie, w czasie audiencji u papieża, dowiaduje się, że los Polaków jest Ojcu Świętemu całkowicie obojętny, a nawet, że chrześcijański papież stanie po stronie silniejszego, potępi powstanie listopadowe i każe katolickim Polakom czcić prawosławnego cara.
W czasie monologu na szczycie Mont Blanc w bohaterze dokona się ostateczna przemiana i Kordian wreszcie odnajduje cel życia: od tej pory będzie walczył o wolność i niepodległość narodu, choćby za cenę własnego życia. Hasło “Polska Winkelriedem narodów” stanowi nawiązanie do legendarnego bohatera szwajcarskiego, który, walcząc przeciwko Austriakom, skierował na siebie wrogie włócznie, czyniąc w ten sposób wyrwę w szeregach nieprzyjaciela i przechylając szalę zwycięstwa na stronę swych rodaków. Kordian jest jednak w swych działaniach osamotniony. W ostatecznym rozrachunku ponosi więc klęskę: najpierw w momencie, gdy przegrywa starcie z konserwatywnym Prezesem, później - kiedy okazuje się, że dokonanie zamachu, którego się podjął, przekracza jego możliwości psychiczne i moralne. Jest to więc jednostka niedojrzała politycznie, ale jednocześnie piękna i czysta moralnie.
______________________________________________________________________________________
POZYTYWIZM
B. PRUS – LALKA
Główny wątek powieści to miłość Stanisława Wokulskiego (zubożałego szlachcica) - kupca do Izabeli Łęckiej - arystokratki. Wokulski zgromadził majątek podczas wojny rosyjsko-tureckiej. Akcja powieści rozpoczyna się, kiedy wraca do Warszawy, by już otwarcie ubiegać się o względy swojej ukochanej - panny Łęckiej. Jest ona niestety kobietą niezdolną do odczuwania głębszych uczuć, liczą się dla niej jedynie pieniądz i luksus. Jest gotowa sprzedać się za te wartości bogatemu i staremu arystokracie. Nie dopuszcza myśli o małżeństwie z Wokulskim, bo jest on w jej mniemaniu człowiekiem z niższej warstwy społecznej (pochodzi co prawda z rodziny szlacheckiej, ale został kupcem). Historia miłosna kończy się katastrofą - Wokulski znika w tajemniczych okolicznościach (istnieją przypuszczenia, że popełnił samobójstwo), a Izabela wstępuje do klasztoru.
Cel napisania utworu określił sam pisarz: „przedstawić naszych polskich idealistów na tle społecznego rozkładu”. Akcja powieści rozgrywa się w końcu lat 70. XIX w. (a dokładnie między styczniem 1878 a październikiem 1879). Prus opisał w powieści sylwetki trzech idealistów (ludzi, którzy swoje życie podporządkowali konkretnej idei): Rzeckiego (idealistę pracy - człowieka niezwykle sumiennego, dokładnego, który poświęcił życie pracy jako subiekt), Wokulskiego (idealistę miłości - który w pewnym momencie życia wszystko podporządkował miłości do kobiety, bo w tej miłości odkrył sens życia), Ochockiego (idealistę nauki - który poświęca się bez reszty doświadczeniom, badaniom naukowym w celu zbudowania maszyny latającej).
PROBLEMATYKA:
Lalka ukazywała się najpierw w odcinkach w „Kurierze Codziennym” (w latach 1887-1889), pierwsze wydanie osobne ukazało się w 1890 r. w Warszawie. Akcja właściwa utworu rozgrywa się w latach 1878-1879, ale retrospekcje (czyli powracanie pamięcią do minionych wydarzeń), na które natrafić można w Pamiętniku starego subiekta, obejmują okres od roku 1837 i dotyczą wydarzeń związanych z Wiosną Ludów, a konkretnie z kampanią węgierską (1848), a także powstaniem styczniowym (1863). Miejscem akcji jest Warszawa, ale poszczególne epizody rozgrywają się w Zasławku (u pani prezesowej) oraz w Paryżu. W Pamiętniku starego subiekta (czyli Ignacego Rzeckiego) zostały także opisane wydarzenia, jakie rozegrały się na Węgrzech.
Tytuł książki został zaczerpnięty z jednego z epizodów powieści, procesu, jaki baronowa Krzeszowska wytoczyła Helenie Stawskiej o rzekomą kradzież lalki. Lalka to powieść wielowątkowa, można tu wskazać następujące wątki: romansowy (Izabela i Wokulski); ukazanie warstw społecznych (arystokracji, mieszczaństwa, Żydów i prostego ludu z nizin społecznych); ukazanie sytuacji politycznej Polski, czyli tło polityczne utworu; rozliczenie się z ideologią romantyczną; pytanie o drogi rozwojowe Polski.
Głównym wątkiem jest niewątpliwie miłość Stanisława Wokulskiego do Izabeli Łęckiej. Prus ukazuje również ewolucję społeczno-polityczną społeczeństwa polskiego na przestrzeni prawie półwiecza: od końca lat trzydziestych do końca lat siedemdziesiątych XIX stulecia. Ta ewolucja stanowi właśnie o tle politycznym utworu, szczególnie wyraziście zauważalnym w pamiętniku Ignacego Rzeckiego, starego subiekta. Pamiętnik... to zapis przemian, jakie zachodziły w świadomości ideowo-politycznej kolejnych pokoleń Polaków. Ze względu na ten przekrój polskiej społeczności, Lalka określana jest mianem powieści „polskiego dojrzałego realizmu”, określanego również mianem krytycznego.
Prus ukazuje dokładny wizerunek poszczególnych warstw społecznych. Arystokrację reprezentują m.in. Łęccy, Krzeszowscy, Zasławska, Ochocki, Wąsowska. Jest to warstwa charakteryzująca się przeważnie egoizmem, nicością moralną, tępotą i degeneracją, zamkniętą we własnym świecie, nie dopuszczającą do swej świadomości żadnych przemian, ani nowych twarzy. Modelowym przykładem jest Izabela Łęcka, niezdolna do żadnych wyższych uczuć, sztuczna niczym tytułowa lalka. Również jej ojciec, pan Tomasz, to zadufany w sobie bankrut, życiowy safanduła i nieudacznik. Jest jednak zarozumiały, a do pochodzącego z niższej warstwy społecznej Wokulskiego odnosi się z wyraźnym dystansem i protekcją. Prus ukazuje również mieszczaństwo (Minclowie, Rzecki, warszawscy kupcy). Są to głównie ludzie stroniący od wszelkiego życiowego ryzyka, preferujący raczej powolne, mozolne dorabianie się, niż ryzykowne inwestycje przynoszące duże zyski, ale czasem niebezpieczne. Lalka ukazuje też niziny społeczne (ludzie zamieszkujący warszawskie Powiśle: Magdalena, Węgiełek, Wysoccy). Warunki życia proletariatu ukazane są naturalistycznie, wszechobecna nędza, brud i choroby uniemożliwiają najuboższym zajęcie się czymkolwiek, z wyjątkiem rozpaczliwej walki o przetrwanie kolejnego dnia. To już nie życie, to wegetacja.
Główny bohater powieści, Stanisław Wokulski, ukazany jest jako synteza dwóch osobowości: romantyka sprzed 1863 r. i pozytywisty lat 70. XIX stulecia. O romantyzmie głównego bohatera powieści świadczy przede wszystkim udział w powstaniu styczniowym i marzenia o idealnej miłości, zaś o przekonaniach pozytywistycznych kult ciężkiej pracy, kult nauki, utylitaryzm i filantropia. Wokulski ponosi klęskę jako romantyk, miłość do Izabeli okazuje się złudną igraszką rozkapryszonej i pustej pannicy. Jednak jako pozytywista główny bohater Lalki również nie odnosi sukcesu. Polskie społeczeństwo ma przestarzałą strukturę, jest chore na antagonizmy klasowe i międzyludzkie. W tej sytuacji program pracy organicznej nie ma szans powodzenia, zaś wszelkie twórcze i myślące jednostki skazane są na klęskę.
Powieść ma zakończenie otwarte, nie wiemy ostatecznie, co stało się z głównym bohaterem. Wokulski miał zamiar popełnić samobójstwo, jednak autor nie zdecydował się na „uśmiercenie” go; być może miał to być wyraz jakiegoś promyka optymizmu, sugestia, że z każdej sytuacji może być wyjście.
______________________________________________________________________________________
MŁODA POLSKA
S. WYSPIAŃSKI – WESELE
Polska pod zaborami. W podkrakowskich Bronowicach, w domu Włodzimierza Tetmajera odbywa się wesele krakowskiego poety Lucjana Rydla i chłopki, Jadwigi Mikołajczykówny. Oprócz mieszkańców Bronowic na weselu goszczą krakowianie: pani Rydlowa, poeta Kazimierz Tetmajer, Dziennikarz. Okazuje się, że wciąż trudno jest się porozumieć mieszkańcom wsi i miasta.
Późnym wieczorem do bronowickiej chaty przybywają duchy zaproszone przez państwa młodych dla żartu, za namową Racheli, mającej „poetyczną duszę”. Pierwszy nadchodzi Chochoł i zapowiada przybycie dalszych zjaw. Każdy widzi to, co dla niego jest uosobieniem niezrealizowanych marzeń: Poeta - Rycerza, który uświadamia mu, że jego poezja nie ma mocy oddziaływania na naród; Dziennikarz - Stańczyka (nadwornego błazna Zygmunta Starego), który ze smutkiem stwierdza, że swoimi artykułami Dziennikarz usypia rodaków, zamiast budzić w nich chęć walki o wolność. Ostatni przybywa duch Wernyhory, legendarnego ukraińskiego wieszcza, który zapowiada wyzwolenie Polaków. Gospodarz (Włodzimierz Tetmajer) daje parobkowi Jaśkowi złoty róg, którym ma on wezwać wszystkich chłopów do walki. Niestety Jasiek gubi róg schylając się po krakowską czapkę z pawim piórem. W zakończeniu dramatu wszyscy tańczą chocholi taniec niemocy i słabości.
Wyspiański zmierzył się w swoim dramacie z problemem: czy Polacy mogą odzyskać niepodległość, czy możliwe jest zjednoczenie narodu. Pokazał, że niestety inteligencja i chłopstwo to wciąż dwie odrębne siły. W tej sytuacji na wolność trzeba jeszcze poczekać.
PROBLEMATYKA:
Wesele powstało pomiędzy końcem listopada 1900 r. a połową marca 1901 r. Premiera dramatu odbyła się dnia 16 marca 1901 r. w Krakowie. Realnym podłożem sztuki było wesele poety Lucjana Rydla z Jadwigą Mikołajczykówną, które odbyło się 20 listopada 1900 r. w domu Włodzimierza Tetmajera, malarza i poety, mieszkającego w Bronowicach - ówczesnej podkrakowskiej wsi. Dramat ten jednak nie jest tylko opisem autentycznego wesela. Mamy tu do czynienia z dwoma planami: w pierwszym - realistycznym - poeta ukazuje postacie uczestników wesela - przedstawicieli wsi i miasta, drugi natomiast jest planem fantastycznym. Plan realistyczny rozwija się w akcie pierwszym. W akcie drugim dochodzi do głosu element fantastyczny, który w ciągu tego aktu poszerza się i pogłębia, występując naprzemiennie z planem realistycznym. Oba plany przenikają się wzajemnie i coraz wyraźniej się ze sobą wiążą, aż do momentu ich zespolenia (które następuje w momencie rozmowy Gospodarza z Wernyhorą i pozostawienia przez Wernyhorę postać nierealną - materialnych śladów jego wizyty: złotego rogu i - zgubionej przez jego konia - złotej podkowy) w trudną do określenia całość, na którą składają się pospołu elementy realistyczne z elementami fantastycznymi, zawartymi jednak w obrębie planu realistycznego.
Osoby należące do planu realistycznego są - z małymi tylko odchyleniami - wiernym odbiciem autentycznych uczestników wesela w Bronowicach. Pierwowzorem Gospodarza był Włodzimierz Tetmajer, Gospodyni - to jego żona Anna, starsza siostra Jadwigi, Pan Młody to Lucjan Rydel, Poeta to Kazimierz Tetmajer, przyrodni brat Włodzimierza, Dziennikarz to Rudolf Starzewski, redaktor dziennika krakowskiego “Czas”, Radczyni zaś to profesorowa Antonina Domańska, ciotka Lucjana Rydla.
Postacie fantastyczne - w większości przypadków - są symbolami historycznymi. Takimi właśnie są: Rycerz - utożsamiany z Zawiszą Czarnym; Stańczyk - postać z obrazów Matejki, sugerująca między innymi wspomnienie zmarnowanych przez późniejsze pokolenia osiągnięć złotych czasów zygmuntowskich; Hetman - Ksawery Branicki, jeden z przywódców konfederacji targowickiej, zdrajca narodu; Upiór Jakub Szela, przywódca rabacji chłopskiej w 1846 r.; Wernyhora - postać będąca swoistą kontynuacją dziada-lirnika, ukraińskiego proroka, występującego w utworach Słowackiego. Pozostałymi postaciami fantastycznymi są Widmo i Chochoł. Widmo jest obrazem zmarłego narzeczonego Marysi, przywołanym i “zmaterializowanym” przez jej umysł, Chochoł natomiast jest - obok Wernyhory - kluczową postacią wiążącą w Weselu plan realistyczny z planem fantastycznym.
Jednym z zasadniczych problemów ukazanych w dramacie jest obraz różnic istniejących pomiędzy modelami życia i tendencjami panującymi w społeczeństwie polskim, podzielonym na chłopów i mieszczan. Chłopi mają świadomość swej przynależności narodowej i są gotowi podjąć walkę dla uzyskania niepodległości. Brak im jedynie odpowiedniego przywódcy. Natomiast inteligencja ma bardzo sielankowy i nieprawdziwy obraz polskości, wyrażanej w - często pustych i pozbawionych autentycznej treści - symbolach i gestach.
Wyspiański odmalował w tym dramacie mistrzowskie studium poszczególnych postaci oraz dokonał świetnej ich kompozycji, co - wraz z głęboką treścią wyrażoną w dwuplanowej konstrukcji - postawiło jego dzieło w szeregu najwybitniejszych polskich utworów dramatycznych.
______________________________________________________________________________________
S. ŻEROMSKI – LUDZIE BEZDOMNI
Bohater powieści, młody lekarz Tomasz Judym, odbywający praktykę lekarską w Paryżu, poznaje tam turystki Polki - panią Niewadzką, jej wnuczki - Natalię Orszeńską i jej siostrę, oraz ich opiekunkę i przyjaciółkę, Joannę Podborską. Odbywa z nimi wycieczkę do Wersalu, a potem się rozstają.
Judym wraca do Warszawy, gdzie zamierza się poświęcić walce z nędzą i pomocy najuboższym mieszkańcom. W tym celu podczas spotkania lekarzy w salonie doktora Czernisza wygłasza płomienną mowę na temat uwłaczających ludzkiej godności warunków życia biedoty i postuluje jako obowiązek lekarzy pracę charytatywną wśród potrzebujących. Widząc brak zrozumienia i na skutek braku pacjentów w Warszawie, wyjeżdża do kurortu w Cisach, gdzie obejmuje posadę lekarza sanatoryjnego. Tam ponownie styka się z panią Niewadzką i zakochuje się w Joasi Podborskiej. Na skutek awantury z kierownictwem sanatorium związanej z działalnością powodującą pogarszanie się warunków życia okolicznych mieszkańców (zanieczyszczanie wody pitnej, co powoduje masowe zachorowania na malarię) Judym opuszcza Cisy. Na dworcu przypadkowo spotyka dawnego znajomego, inżyniera Korzeckiego (dekadenta) i wyjeżdża z nim do Zagłębia Dąbrowskiego. Obserwując tragiczne warunki życia i pracy górników, postanawia pracować wśród nich. Podejmuje też decyzję rozstania z kochającą go Joasią. Chce być sam w walce z nędzą.
PROBLEMATYKA:
Głównym bohaterem wydanej w roku 1899 powieści Stefana Żeromskiego Ludzie bezdomni jest doktor Tomasz Judym. Jest to człowiek, który w swoim życiu przyjmuje postawę skrajną, nie uznaje żadnych kompromisów. Judym pochodzi z biednej rodziny robotniczej, jest synem szewca-alkoholika i tylko dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności i własnej ciężkiej pracy udaje mu się zdobyć wykształcenie i uciec od nędzy. Wyjazd do Paryża, studia medyczne, potem powrót do Warszawy stanowią zapowiedź kariery. Jako młody i pełen ideałów lekarz, Judym próbuje zmienić otaczającą go rzeczywistość działając w myśl pozytywistycznego hasła pomocy najuboższym. Jednak jego droga życiowa jest kroczeniem od jednej klęski do drugiej: nie udaje mu się przekonać do swego programu, niesienia pomocy najuboższym, środowiska lekarzy warszawskich, niepowodzeniem kończy się również próba założenia własnej praktyki, zaś podczas swego pobytu w Cisach entuzjazm Judyma rozbija się o mur niechęci współpracowników i pracodawców. W końcu rezygnuje z walki, wyjeżdża do Zagłębia, gdzie zostaje lekarzem kopalnianym dla najuboższych. W tym czasie Judym przeżywa ogromne rozdarcie wewnętrzne. Ma możliwość znalezienia szczęścia rodzinnego i założenia własnego domu, jednak odrzuca miłość kochającej go Joasi, gdyż założenie rodziny mogłoby odciągnąć go od służby idei niesienia pomocy ludziom. Jest to decyzja tragiczna, a podjęcie jej stawia Judyma na równi z takimi bohaterami romantycznymi, jak Konrad z III części Dziadów, Kordian, Konrad Wallenrod.
Postawa Judyma jest niewątpliwie postawą piękną i szlachetną, nastawioną na dawanie z siebie wszystkiego co najwartościowsze, bez oglądania się na zapłatę, na nagrodę. Oczywiście, oceniając postępowanie Judyma w kategoriach zdrowego rozsądku, można zwrócić uwagę na wiele minusów takiej postawy: Judym przecież przegrywa swoje życie (traci możliwość zrobienia kariery, odrzuca miłość Joasi, rezygnuje z możliwości osiągnięcia stabilizacji życiowej), a do tego rujnuje życie ukochanej kobiety. Jednak do końca pozostaje czysty i wierny swoim przekonaniom.
______________________________________________________________________________________
W. S. REYMONT – CHŁOPI tom I
Akcja powieści rozpoczyna się w porze wykopków. Najbogatszy gospodarz we wsi, Maciej Boryna, zamierza się ożenić, mimo, iż jego dzieci domagają się rozdzielenia między nich ziemi. Decyduje się starać o rękę najpiękniejszej panny w Lipcach - Jagny Paczesiówny, córki Dominikowej.
Jagna bezwolnie godzi się na ślub z Boryną, ponieważ we wszystkim słucha matki. Córka Dominikowej wyróżnia się spośród wiejskich dziewcząt wrażliwością, spojrzeniem na świat. Antek Boryna, syn Macieja, buntuje się jednak przeciw temu małżeństwu - Jagna jest jego kochanką. Nie wyobraża sobie, że będą mieszkali pod jednym dachem. Ostatecznie, po jednej z awantur, Antek i jego żona Hanka z dzieckiem opuszczają zagrodę Borynów.
Odbywa się jarmark w Tymowie, po którym Boryna wraca wraz z Dominikową i stara się dać do zrozumienia, że ma zamiar starać się o Jagnę. Otrzymując ciche przyzwolenie, wysyła swatów. Jego oświadczyny zostają przyjęte, zwłaszcza, że zostały poparte zapisem ziemi dla Jagny. Pod koniec jesieni odbywa się wspaniałe wesele. Kiedy w chacie Dominikowej trwa huczna zabawa, w stodole u Borynów umiera ich wierny parobek, stary Kuba, postrzelony przez leśniczego, kiedy kłusował w lesie. Nie mogąc znieść bólu toczonej gangreną nogi, odcina ją sobie siekierą.
PROBLEMATYKA:
Powieść ta powstała w latach 1899-1908, po raz pierwszy zaś ukazała się drukiem w “Tygodniku Ilustrowanym” w latach 1902-1906 i 1908. Akcja rozgrywa się w przeniesionej z rzeczywistości wsi Lipce, położonej na południu dawnego Księstwa Łowickiego. W utworze zamknięty jest dziesięciomiesięczny okres: od wczesnej jesieni do późnego lata następnego roku. Dialogi pisane są gwarą, zaś w pozostałych partiach tekstu autor skorzystał z różnych odmian literackiej polszczyzny.
Możemy tu wyróżnić dwa rodzaje bohaterów: indywidualnych, takich jak Maciej Boryna, Antek, Jagna czy Dominikowa oraz zbiorowego, którym jest cała społeczność wiejska. Losy bohaterów indywidualnych są wręcz zdeterminowane, a z pewnością mocno uzależnione od podwójnego cyklu przeplatających się wzajemnie, uschematyzowanych okresów: cyklu prac polowych uzależnionych od pory roku i warunków pogodowych oraz sekwencji roku obyczajowo-obrzędowo-liturgicznego. Los bohaterów indywidualnych jest też uzależniony od losów i form zachowania przyjętych w autonomicznym organizmie, jakim jest mieszkająca na danym terenie gromada chłopska.
Powieść ta jest wprost niezgłębioną skarbnicą wiedzy dotyczącej ludowych obrzędów, tradycji i zwyczajów rozpowszechnionych na polskiej wsi z końca XIX wieku. W Chłopach zostały opisane przede wszystkim stosunki oraz nastroje panujące w pouwłaszczeniowej wsi polskiej, znajdującej się na terenie zaboru rosyjskiego. Znajduje się tu też wiele ciekawych i bardzo rozbudowanych studiów psychiki ludzkiej (Jagna, Antek, Jaś) i stanów psychicznych związanych z najróżniejszymi uczuciami. Studia te są co prawda tylko odbiciem procesów zachodzących w prostych i nie kształconych umysłach chłopskich, jednak przedstawione tu mechanizmy posiadają wiele cech wspólnych z analogicznymi procesami zachodzącymi w umysłach szczycących się wysokim ilorazem inteligencji i gruntownym wykształceniem ludzi współczesnych. Znajduje się tu również wiele pięknych opisów przyrody polskiej.
Dzieło to doczekało się licznych przekładów oraz trzech ekranizacji. Zagraniczna krytyka potraktowała Chłopów jako pełną prawdy epopeję z życia chłopskiego.
Na fabułę Chłopów składają się trzy główne ciągi zdarzeń i problemów, które przeplatają się ze sobą, uzupełniają się i budują pełny obraz wsi polskiej końca XIX wieku. Pierwszym ciągiem jest obraz gromady lipeckiej, drugi koncentruje się na przedstawieniu obyczajów i obrzędów wyznaczających życie chłopów, natomiast trzeci, nadrzędny, służy określeniu i analizie wpływu rytmu przyrody na rytm życia człowieka.
Ciąg pierwszy - społeczność lipecka: Reymont koncentruje się tu na ukazaniu możliwie najszerszego i najprecyzyjniejszego obrazu życia gromady lipeckiej. Pisarza interesuje wszystko: praca, dzień powszedni, święta, czas wolny, rozrywki i zabawy mieszkańców Lipiec. Okazuje się, że społeczność ta jest bardzo wyraźnie zhierarchizowana, tworzy pewnego rodzaju piramidę, na wierzchołku której znajdują się najbogatsi i najbardziej wpływowi członkowie gromady, zaś na jej dole - pozbawiona wpływu na losy społeczności biedota. Autor ukazuje wszystkich, którzy w jakiś sposób związani są z Lipcami, a więc, począwszy od najważniejszych: dziedzica (choć nie jest chłopem, to jednak żyje z pracy chłopów i ma wielki wpływ na ich życie), księdza, organistę, sołtysa, młynarza, bogatych gospodarzy (przede wszystkim Macieja Borynę), arendarza, średnio zamożnych chłopów, biedniaków, parobków, komorników i w końcu żebraków. W powieści pojawia się również tajemniczy wędrowny prorok i nauczyciel ludowy - Rocho, który, choć pozornie pozostawiony jest nieco na uboczu wydarzeń, jawi się jako opiekun lipczan i ich przewodnik.
Ciąg drugi - obyczaje i obrzędy: Całe życie na wsi podlega specyficznemu kalendarzowi, który określić można mianem kalendarza obyczajowo-obrzędowo-liturgicznego. Różni się on od roku kalendarzowego, a składają się na niego przede wszystkim wielkie święta religijne, odpusty, chrzciny, śluby wraz z weselami, pogrzeby, zwyczaje ludowe, wspólne spędzanie wolnego czasu, zabawy, wspólna praca, wróżby, zabobony...
Wszelkie święta i uroczystości o charakterze religijnym, kultowym, nie wywodzą się jedynie z tradycji katolickiej czy nawet chrześcijańskiej, mają swoje korzenie o wiele głębiej, bo jeszcze w wierzeniach pogańskich. Wiara chrześcijańska przeplata się tu z wierzeniami przodków, tworząc przedziwną całość, pełną wzajemnie dopełniających się, różnych tradycji. Przykładem mogą być chrzciny, które rozpoczynają się uroczystością w kościele, a kończą rytualnym obchodzeniem czterech kątów domu i odpędzaniem “złego” od nowo narodzonego dziecka. Takie wzajemne przenikanie się różnych tradycji doskonale widoczne jest również w uroczystościach związanych z Dniem Zadusznym. Po mszy za dusze zmarłych Kuba wychodzi z kościoła, idzie na cmentarz i na starych grobach rozrzuca okruchy chleba dla dusz czyśćcowych. Jest to pozostałość po opisanym, między innymi w II części Dziadów Adama Mickiewicza, pogańskim obrzędzie, zwanym “ucztą kozła”.
Opisując przebieg obchodzonych przez społeczność wiejską świąt, Reymont przedstawia bardzo szczegółowo wszystkie przygotowania do uroczystości, gotowanie potraw, porządki, wróżby... Szczególnie dokładnie widać to przy okazji małżeństwa Jagny z Boryną: posyłanie z wódką, zmówiny, zaręczyny, zapowiedzi, ślub, wesele, oczepiny, przenosiny, to wszystko zostaje w Chłopach bardzo drobiazgowo przedstawione, dowodzi niezwykłej, etnograficznej orientacji Reymonta w najdrobniejszych szczegółach wiejskich zwyczajów. Do obyczajów zaliczają się również wspólne prace, na przykład wieczorne spotkania przy szatkowaniu kapusty lub darciu pierza, którym towarzyszą rozmowy, śpiewy ludowych piosenek, wzajemne żarty i docinki.
Obrzędy, obyczaje oraz święta wyznaczają rytm życia każdego bez wyjątku członka społeczności lipeckiej, od dnia urodzin aż do śmierci, towarzysząc mu we wszystkich najważniejszych chwilach. Rok obyczajowo-obrzędowo-liturgiczny decyduje o życiu każdej jednostki, która należy do gromady i musi przestrzegać jej zwyczajów. Kto spróbuje się wyłamać i wystąpi przeciw tym obyczajom, obrzędom czy prawom, wystąpi tym samym przeciwko gromadzie i zostanie z niej usunięty, jak na przykład Jagna.
Ciąg trzeci - rytm przyrody: Życie społeczności lipeckiej jest organizowane przez obyczaje, obrzędy i wierzenia, które z kolei podlegają rytmowi pór roku. Reymont usiłuje w Chłopach określić i przeanalizować wpływ rytmu pór roku na rytm życia mieszkańców. Życie na wsi toczy się w rytmie zgodnym z przemiennością pór roku, w odwiecznie ustalonym porządku. Zawsze po zimie nastąpi wiosna, a po wiośnie lato. Społeczność lipecka musi się takiemu rytmowi podporządkować, uzależnić od niego rozkład swoich prac, a także czasu wolnego. Śluby i wesela będą się najczęściej odbywać późną jesienią czy w zimie, nigdy w lecie, kiedy jest mnóstwo pracy w polu. Zmieniające się pory roku określają czas zasiewów i czas zbierania plonów dla wszystkich mieszkańców wsi, nikt nie jest wyjątkiem, nikomu nie wolno zaburzyć tego porządku.
Czasu nie określa się według mijania kolejnych godzin, dni, tygodni czy miesięcy, nie jest to bowiem czas linearny, ale cykliczny, wyznaczany przez naturę i stale powtarzające się pory roku: wiosnę, lato, jesień i zimę.
Chłop jest związany z pracą i swą ziemią od momentu urodzin do chwili śmierci. Rodzi się na niej i umiera, jak choćby Boryna, którego śmierć jest symbolem przynależności człowieka do świata natury, do ziemi.
______________________________________________________________________________________
J. CONRAD – JĄDRO CIEMNOŚCI
Czwórka przyjaciół zebrana na pokładzie jachtu „Nellie”, zakotwiczonego na londyńskim nabrzeżu Tamizy, wysłuchuje opowieści kapitana Marlowa o jego wyprawie do Afryki centralnej. Zaczyna on swą opowieść od relacji z wizyty w gmachu dyrekcji spółki handlowej, posiadającej statki żeglujące po „tej rzece”, tj. Kongo, gdzie po spotkaniu z dyrektorem otrzymał nominację na stanowisko kapitana parowca w miejsce zmarłego niedawno kapitana Freslevena. Zadaniem Marlowa było dotarcie do stacji handlowej, którą kierował Kurtz, i udzielenie mu pomocy. Po wielu trudach Marlow dotarł do stacji. To, co tam zobaczył przeszło jego najśmielsze oczekiwania. W odległości 50 mil od stacji Kurtza wędrowcy dotarli do trzcinowej chaty, obok której leżał stos drewna, a w środku stara żeglarska książka i tajemnicza wiadomość, by się spieszyli, ale płynęli ostrożnie. Na miejscu wędrowców przywitał młody Rosjanin, marynarz, wielbiciel Kurtza. To on zostawił wiadomość w opuszczonej chacie, on powstrzymywał tubylców przed wtargnięciem do stacji i opiekował się chorym Kurtzem. Ucieszył się bardzo z przybycia statku, gdyż liczył, iż zabierze on chorego i ocali go. Ostrzegł też Marlowa, że tubylcy mogą chcieć siłą zatrzymać Kurtza, który jest dla nich kimś w rodzaju bóstwa. Poinformował także kapitana o ceremoniach urządzanych przez krajowców wokół Kurtza, którzy czołgają się przed nim, tańczą, składają ofiary itp. i w ogóle ulegają mu, a on karze nieposłusznych, ścinając im głowy i nabijając je na pale. Marlow jest przerażony tym, co usłyszał, nie rozumie, kim właściwie jest ten Kurtz, kimś wybitnym, czy niebezpiecznym wariatem.
Wreszcie Marlow zobaczył Kurtza: wychudłego, wynędzniałego z powodu choroby, niesionego na noszach, ale wciąż władającego tłumem. Chorego umieszczono w kabinie statku. W trakcie podróży Marlow i Kurtz wiele rozmawiali, a właściwie mówił Kurtz. O swych niezrealizowanych planach, o marzeniach, pobudkach, o potędze i sławie. Pewnego dnia wręczył towarzyszowi podróży pakiet z prośbą o przechowanie, a wkrótce potem zmarł wypowiadając słowa: „Zgroza! Zgroza!”.
PROBLEMATYKA:
Postać Kurtza
Pisarz podjął w opowiadaniu problem zamiarów człowieka i ich efektów. Kurtz staje się dla tego zagadnienia kluczową postacią. wszyscy mówią o nim w superlatywach - jako o wybitnym człowieku, pełniącym cywilizacyjną misję na terenach, gdzie nikt nie ma odwagi i siły pracować, człowieku niezwykle odpornym, o wielkim harcie ducha, nieposzlakowanych zasad moralnych. W rozmowie, którą podsłuchał Marlow, zostają zacytowane słowa Kurtza dotyczące jego pracy w stacji handlowej: „Każda stacja powinna być jakby pochodnią na drodze ku lepszemu jutru, ośrodkiem handlu także, rzecz prosta, ale przy tym i humanitaryzmu, ulepszenia, oświaty”.
Tymczasem w praktyce Kurtz okazał się być zwykłym wyzyskiwaczem, tyranem, mordercą, dążącym do maksymalnych korzyści. Ustanowił coś na kształt własnego państwa, bezwzględnie tępił każdy przejaw buntu - czego symbolem jest palisada z ludzkich głów. Mówił o miłości bliźniego, humanitaryzmie i zabijał, gromadząc kość słoniową, którą następnie wysyłał do Europy. Posiadł także wewnętrzne przekonanie, że biali to rasa wyższa nad czarnych, stąd zupełnie naturalne, że Murzyni traktują białych ludzi jak bóstwa. Z jego referatu napisanego dla Towarzystwa Tępienia Dzikich Obyczajów wynika, że on sam stał się przedmiotem kultu i organizowano obrzędy na jego cześć. Referat pełen „wzruszających wezwań do wszelkich altruistycznych uczuć” kończy upiorna uwaga: „Wytępić te wszystkie bestie!”. Jest ona wymownym świadectwem prawdy, która została zasygnalizowana w opowiadaniu: natura ludzka kryje w sobie ciemne strony, nie wiadomo, jak zachowa się człowiek na terenie, gdzie nie obowiązują zasady cywilizacji, nie ma prawa, a więc groźby kary. Okazuje się, że w takich warunkach umysł ludzi jest skłonny do dewiacji, a człowiek do bestialstwa.
Postać Marlowa
Jest narratorem opowieści o Kurtzu, obserwatorem i człowiekiem, który zgłębia ciemności ludzkiej natury. Marlow odbywa podróż w dosłownym i symbolicznym znaczeniu tego słowa. Podróżuje także po ludzkiej psychice, podświadomości, bada jej zawiłości. Poznając Kurtza na podstawie opowiadań nabiera podejrzeń co do jego natury. Widząc efekty jego działalności, jest przerażony. Słyszy jego ostatnie słowa, podsumowujące jego życie: „Zgroza! Zgroza!”. Mimo to Marlow nie burzy wyobrażeń narzeczonej o Kurtzu, kłamie oświadczając, że zmarł z jej imieniem na ustach.
Obserwując działalność Kurtza, poznając go Marlow zadaje podstawowe pytania o kondycję ludzką: jak to się dzieje, że czujemy braterstwo z innymi ludźmi, dlaczego jedni ludzie mają hamulce moralne, a inni tak łatwo je tracą; dlaczego człowiek czuje głęboką więź z jednymi ludźmi, a instynktownie unika innych (np. Marlow czuje pokrewieństwo z dzikimi Murzynami i wstręt wobec sytych i eleganckich pracowników stacji handlowych, na których umierają Murzyni).
Postać Marlowa bywa utożsamiana z Conradem nie tylko w związku z autobiografizmem opowiadania. Uważa się, że podobne wnioski i rozterki przeżywał autor obserwując stosunki panujące na terenie kolonii i „misję cywilizacyjną” pełnioną tam przez białych.
Symbolizm
Symboliczny jest już tytuł utworu. Jest on wieloznaczny i trudny do zinterpretowania. Jądro ciemności może oznaczać:
zło panoszące się na terenach zajmowanych przez białych;
zło, do którego jest zdolny człowiek, ciemną stronę ludzkiej psychiki;
tereny obce, nieznane, ciemne miejsca na mapie ludzkiego poznania (zarówno pod względem geograficznym - dolina Konga; jak i w przenośni).
Interpretatorzy twórczości Conrada są zgodni co do wieloznaczności tego symbolu i braku możliwości jednoznacznej interpretacji.
______________________________________________________________________________________
20-LECIE MIĘDZYWOJENNE
S. ŻEROMSKI – PRZEDWIOŚNIE
Głównym bohaterem utworu jest Cezary Baryka. Pisarz przedstawił jego dorastanie, nabywanie doświadczeń, co jest bezpośrednio związane z faktami historycznymi, jak rewolucja w Rosji, odzyskanie przez Polskę niepodległości (1918 r.) i mozolna odbudowa wszystkich sfer życia w kraju. Cezary urodził się w Baku, gdzie spędził szczęśliwe dzieciństwo. Jego ojciec, Seweryn Baryka, wziął udział w I wojnie światowej, w tym czasie Baku ogarnęły najpierw walki między Ormianami i Tatarami, a potem rewolucja. Krwawe wypadki zdemoralizowały nastolatka - Cezary przestał się uczyć, terroryzował matkę. Swoje błędy zrozumiał dopiero wtedy, kiedy pani Jadwiga Barykowa została aresztowana i zmarła. Cezary zakosztował skrajnej nędzy. Jedyną szczęśliwą chwilą było spotkanie z ojcem.
Obaj wyruszyli do niepodległej Polski, ale dotarł tam tylko Cezary - wyczerpany i chory Seweryn zmarł w drodze. Zdążył jeszcze opowiedzieć synowi o cudownym wynalazku technicznym - szklanych domach, i dobrobycie panującym w kraju. Cezary nie znalazł jednak w Polsce nic z tego, o czym opowiadał ojciec. Zetknął się natomiast z nędzą, brakiem stabilizacji, chaosem prawnym, itp. Mimo to wziął udział w wojnie polsko-bolszewickiej w obronie kraju. W trakcie działań wojennych uratował życie szlachcicowi, Hipolitowi Wielosławskiemu i w dowód wdzięczności został zaproszony do jego majątku w Nawłoci. Życie w szlacheckim dworze spodobało się Cezaremu. Flirtował tu z Karoliną Szarłatowiczówną i nawiązał romans ze starszą od siebie, dojrzałą kobietą, Laurą Kościeniecką. Kiedy ten związek wyszedł na jaw, Cezary opuścił Nawłoć. Przez krótki czas mieszkał na folwarku Chłodek, gdzie miał okazję obserwować prymitywne warunki życia chłopów. Potem wyruszył do Warszawy.
Tu rozpoczął pracę w biurze Szymona Gajowca, kiedyś ukochanego jego matki, obecnie człowieka odpowiedzialnego za reformy w kraju. Jednocześnie uczestniczył w zebraniu komunistów, obserwował życie mieszkańców Warszawy. Powieść kończy się sceną, w której Cezary uczestniczy w manifestacji robotniczej.
PROBLEMATYKA:
Żeromski wobec rewolucji: Jako młody chłopiec Cezary Baryka mieszka wraz z rodzicami w Baku. Gdy wybucha pierwsza wojna światowa ojciec Cezarego bierce udział w walkach. Cezary zostaje sam z matką, W roku 1917 do Baku dociera rewolucja komunistyczna. Początkowo siedemnastoletni Cezary jest entuzjastycznie nastawiony do haseł, jakie przynosi ze sobą rewolucyjna, komunistyczna propaganda. Ochotniczo uczestniczy w wiecach, zgromadzeniach, publicznym paleniu kukieł (między innymi Józefa Piłsudskiego, o którym Baryka nic nie wie). Młody Baryka jest wobec rewolucji bezkrytyczny, oburza go własna matka, która nie podziela entuzjazmu syna, a nawet krytykuje przewrót komunistyczny. Cezary decyduje się nawet na przekazanie resztek majątku ojca komunistom. Żyją w coraz gorszych warunkach (głód, utrata mieszkania), stopniowo Cezary zaczyna dostrzegać również ciemne strony rewolty. Matka zostaje skazana na ciężkie roboty i wkrótce umiera. Prawdziwym szokiem dla Cezarego jest stwierdzenie faktu, że zmarłej zdarto z palca obrączkę, co w wymiarze niemal symbolicznym pokazuje mu zło rewolucji komunistycznej. Tymczasem w Baku dochodzi do krwawych zamieszek na tle narodowościowym. Rzeź Tatarów, pomoc Turków, wymordowanie ośmiuset żołnierzy brytyjskich, oblężenie Baku, w końcu rzeź Ormian (ginie ich ponad 70 tysięcy). Cezary zostaje zagoniony do grzebania trupów zamordowanych Ormian. Moment, kiedy wiezie na wózku zwłoki pięknej ormiańskiej dziewczyny, staje się chwilą przełomową, młody Baryka zaczyna rozumieć, czym jest każda bez wyjątku rewolucja: grabieżą, gwałtem i mordowaniem niewinnych ludzi. Ten epizod już na zawsze określi jego stosunek do wszelkiego rodzaju rewolt, rebelii i zamieszek.
Kolejnym ciosem pozbawiającym Cezarego złudzeń odnośnie do rewolucji jest incydent z Charkowa. Gdy Cezary, odnaleziony w Baku przez ojca, Seweryna Barykę, wraca wraz z nim do kraju, w przechowalni bagażu w Charkowie zostają okradzeni z całego skromnego dobytku; ginie walizka wraz z rodzinną relikwią - książeczką o powstaniu listopadowym.
Stefan Żeromski był zdecydowanie przeciwny rewolucji. Bał się jej, uważał, że niesie ona ze sobą jedynie grabieże i mordy, niszczenie wszelkich wartości. Rewolucja według Żeromskiego, niczego nie tworzy, ale wszystko niszczy. Szczególnie obawiał się rewolucji ze Wschodu, ze strony komunistycznej Rosji.
Mit szklanych domów: Pierwszy raz Cezary spotyka się z idealistyczną wizją Polski w czasie powrotu wraz z ojcem do kraju. Seweryn Baryka opowiada synowi o szklanych domach, rysuje przed Cezarym utopijny obraz kraju, w którym wszyscy są sobie równi i żyją w dobrobycie. Według tego mitu, dzięki wynalazkowi inżyniera Baryki (ich krewnego), zaczęto w Polsce budować domy ze szkła, piękne, czyste, zimą ciepłe, przytulne. Rozwój techniki zaowocuje wkrótce rozwojem całego kraju, po zbudowaniu szklanych domów przyjdzie czas na kolejne dziedziny życia i gałęzie przemysłu, elektryfikację, rolnictwo. Nie minie wiele czasu, a Polska stanie się krajem powszechnego szczęścia.
Rzeczywistość okazuje się jednak inna, stanowi to dla Cezarego ogromny wstrząs. Po śmierci ojca i wkroczeniu do Polski, Cezary orientuje się, że żadnych szklanych domów nie ma, że były to tylko mrzonki Seweryna Baryki. Już sama stacja graniczna i przygraniczne miasteczko, na które składają się nędzne, brudne i rozpadające się chałupiny, wszechobecne błoto i pleśń, biedni ludzie, bose dzieci, pozbawiają głównego bohatera Przedwiośnia wszelkich złudzeń.
Kolejne rozczarowanie następuje w czasie pobytu Cezarego w Nawłoci, majątku rodziców przyjaciela z wojny polsko-bolszewickiej. Jedyną rozrywką szlachty jest zabawa, polegająca głównie na bezustannym jedzeniu i piciu. Nawłoć jest symbolem upadku klasy szlacheckiej, zaniku kulturotwórczej roli dworu polskiego, ambicji politycznych i patriotycznych szlachty. Naród polski utracił swą dawną elitę, która stała się jedynie gromadą bezużytecznych dla kraju pasożytów. Również chłopi nie są warstwą, która mogłaby oczyścić krew narodu. Cezary poznaje w Chłodku życie najuboższych chłopów i komorników. Spostrzega, że ludzie tu są bezwzględni: chorych i niedołężnych starców wyciąga się na mróz, aby szybciej zmarli. Taka jest bezlitosna „ekonomia życia”, prawo doboru naturalnego, prawo silniejszego.
Również w Warszawie nie ma mowy o żadnych ideałach. Ludzie żyją w strasznych warunkach ciągle chorują, właściwie wegetują. Każdy myśli jedynie o zdobyciu środków pozwalających na przetrwanie kolejnego dnia. Robotnicy powszechnie chorują, śmiertelność jest ogromna. Nie ma mowy o żadnej równości, sprawiedliwości, dobrobycie. I nie buduje się tu żadnych szklanych domów.
Według Stefana Żeromskiego wolna, niepodległa Polska jest krajem, w którym dzieje się wiele nieszczęść i wiele jest krzywdy ludzkiej oraz niesprawiedliwości. Jest to kraj, w którym wiele jeszcze pozostało do zrobienia.
Pytanie o drogi rozwoju Polski: Po odrzuceniu mitu szklanych domów, główny bohater utworu czuje się zagubiony. Cezary Baryka staje bowiem między Gajowcem a Lulkiem; dwoma przeciwnikami politycznymi głoszącymi dwie zupełnie odmienne koncepcje rozwoju kraju. Pierwsza polega na wprowadzeniu stopniowych reform na drodze ewolucji. Jej wyrazicielem jest ówczesny wiceminister, Szymon Gajowiec. Głosi on program pozytywistyczny, postuluje powolne, ale gruntownie i dokładnie przeprowadzane reformy, rozwój struktur państwowości, oświaty, spółdzielczości, wzmocnienie obronności ojczyzny, poszanowanie prawa... Gajowiec uważa, że najpierw należy wzmocnić gospodarkę, zbudować mocne fundamenty kraju.
Przeciwnikiem Gajowca jest Lulek, głoszący konieczność doprowadzenia w Polsce do komunistycznej rewolucji. Lulek jest fanatykiem, radość czerpie przede wszystkim z wszelkich potknięć i porażek młodego polskiego rządu. Głównym punktem jego programu jest zakwestionowanie faktu niepodległości Polski (polscy komuniści opowiedzieli się w czasie wojny polsko-bolszewickiej po stronie Armii Czerwonej). Lulek uważa, że jedyne granice, jakie powinny istnieć w Europie, to granice klasowe, a nie państwowe, dostrzega konieczność przeprowadzenia komunistycznej rewolucji robotniczej.
Główny bohater, a tym samym autor powieści, jest sceptyczny wobec obu tych koncepcji. Baryka zarzuca Gajowcowi zbyt wolne i bojaźliwe wprowadzanie reform w życie („macie wy odwagę Lenina?”), ich małą skuteczność (brak reformy rolnej) oraz, przede wszystkim, pozorność. Proponowane przez rząd reformy nie zmienią, według Cezarego, warunków życia najuboższych. Jednak Baryka zdecydowanie odrzuca drogę proponowanego przez Lulka przewrotu komunistycznego. Po pierwsze, zna prawdziwe oblicze rewolucji, wie, że niesie ona z sobą tylko morderstwa i grabieże. Po drugie, zdaje sobie sprawę, że klasa robotnicza nie może sięgnąć po władzę w Polsce, ponieważ sama jest zdegenerowana, zwyrodniała i nieprzygotowana do rządzenia. Zarzuca też komunistom brak patriotyzmu, odwrócenie się od będącej w potrzebie ojczyzny.
W ostatniej scenie powieści Baryka staje na czele manifestacji robotników, ale idzie osobno. Oznacza to, że Żeromski dostrzega potrzebę gruntownych zmian, ale wskazuje Polakom na konieczność zastanowienia się nad własną przyszłością. Najważniejsze jest nieuleganie żadnym doktrynom politycznym, kierowanie się polską racją stanu, dobrem wszystkich Polaków, a nie tylko wybranych grup społecznych.
______________________________________________________________________________________
Z. NAŁKOWSKA – GRANICA
Akcja powieści rozgrywa się w pierwszej połowie lat 30., w prowincjonalnym mieście oraz w Warszawie, gdzie wyjeżdża Elżbieta. W utworze pojawiają się także nazwy innych miejscowości, np. Boleborza - miejsca urodzenia Zenona.
Główny bohater, Zenon Ziembiewicz, obserwując pełne kompromisów życie rodziców, zwłaszcza ojca, obiecuje sobie, że będzie żył zupełnie inaczej. Tymczasem wciąż przekracza granice, które sobie ustanowił. Nawiązuje romans z prostą dziewczyną, Justyną Bogutówną, który kontynuuje będąc narzeczonym a potem mężem Elżbiety Bieckiej (przekracza granicę moralną). Godzi się pisać pod dyktando, pracując jako redaktor pisma „Niwa”, bo dzięki temu ma pieniądze i pracę (przekracza granicę własnej wolności, staje się niewolnikiem, traci tożsamość). Dzięki tym posunięciom Zenon pnie się po szczeblach kariery: zostaje prezydentem miasta. Jego pierwsze posunięcia są pozytywne: zamienia piwiarnię na przedszkole, stara się poprawić los ubogich. Kiedy jednak strajkujący robotnicy, którym chce się zabrać miejsca pracy i obniżyć pensje, wychodzą na ulicę, Zenon wydaje rozkaz strzelania do nich. Wcześniej nakłonił Justynę, by dokonała aborcji. W finale powieści Zenon popełnia samobójstwo.
Pisarka poruszyła w powieści problematykę moralną, społeczną (los biedoty, kamienica Cecylii Kolichowskiej), egzystencjalną (specyfika ludzkiego życia, wpływ okoliczności na ludzkie wybory). Ciekawie skonstruowana fabuła, liczne analizy stanów, emocji, przeżyć sprawiają, że powieści można potraktować jako studium psychologiczne, ale także jako portret społeczeństwa polskiego 20-lecia międzywojennego, w którym dochodzi do coraz większych przepaści między bogatymi a ubogimi.
PROBLEMATYKA:
Schematy w Granicy: Zofia Nałkowska, budując fabułę Granicy, świadomie oparła się na kilku stereotypowych, schematycznych rozwiązaniach. Fabuła jest po prostu banalna, składa się na nią historia przeciętnego, typowego romansu młodego inteligenta pochodzenia ziemiańskiego (Zenona Ziembiewicza) z prostą wiejską dziewczyną (Justyną Bogutówną). W tym romansie nie dzieje się nic wzniosłego, niezwykłego. Wszystko jest typowe, schematyczne. Nałkowska nie szuka w postępowaniu bohaterów oryginalności. Mimo małżeństwa Zenona z Elżbietą Biecką, panną z dobrego domu, romans trwa nadal, co doprowadza do tragedii: Justyna zachodzi w ciążę, a po jej przerwaniu popada w obłęd. W końcu mści się na Zenonie, oblewając mu twarz kwasem. Ziembiewicz popełnia samobójstwo strzelając sobie z pistoletu w usta, owdowiała Elżbieta wyjeżdża za granicę, obłąkana kochanka zostaje zatrzymana. Takie zakończenie jest ulubionym motywem taniej prasy bulwarowo-brukowej.
Jednak dla Nałkowskiej taki stereotypowy schemat małżeńskiego trójkąta jest jedynie pretekstem do rozpoczęcia rozważań o sprawach ważnych: o podziałach w społeczeństwie, o ludzkiej psychice, moralności, etyce, o granicach, do jakich możemy się posunąć w naszym postępowaniu.
Granice w Granicy: Tytuł powieści należy rozumieć symbolicznie. Nałkowska porusza bowiem w Granicy szereg ważnych problemów natury obyczajowej, moralnej i etycznej, pytając między innymi o granice ludzkiego postępowania i wolności w podejmowaniu decyzji. Pierwszą jest granica społeczna. Jest to podział istniejący między ludźmi należącymi do różnych warstw społecznych. W Granicy mamy do czynienia z przedstawicielami zubożałego ziemiaństwa (rodzice Zenona, on sam), dobrze sytuowanego mieszczaństwa (Kolichowska, Elżbieta), arystokracji ziemiańskiej (Tczewscy) oraz biedoty wiejskiej (Justyna z matką), a także nędzarzy z miasta (mieszkańcy suteren, na przykład Gołąbska). Granice istniejące między poszczególnymi warstwami są wyraźne, niemożliwe do przekroczenia, każda próba ich pokonania może skończyć się katastrofą (czego przykładem może być usiłująca awansować poprzez romans z Zenonem Justyna). Symbole tego podziału są łatwe do wskazania: kamienica Kolichowskiej, w której „sufity i podłogi” poszczególnych pięter oddzielają bogatych od biednych, próg gabinetu Zenona jako prezydenta miasta, wejście do ogrodu, podwórze...
Bardzo ważna jest granica moralna. Jest to granica, po przekroczeniu której doprowadza się do nieszczęścia drugiego człowieka. Tę granicę przekroczył Zenon, podejmując romans z Justyną i nie zrywając go mimo zaangażowania się w związek z Elżbietą. Postępował niezgodnie z zasadami moralnymi i w konsekwencji skrzywdził dwie osoby: swoją żonę i Justynę.
Inną granicą jest granica odporności psychicznej człowieka. Przekroczenie tej granicy to niejako przekroczenie punktu krytycznego, to moment, w którym człowiek przestaje być sobą. Granicę tę przekracza Zenon i to wielokrotnie: pozwalając na ingerencję w swoje artykuły, czy też romansując z Justyną. Granicę odporności psychicznej przekracza także Justyna, która po usunięciu ciąży popada w obłęd.
Autorka porusza także problem granicy psychologicznej. Nałkowska stawia tu pytanie o możliwość poznania siebie przez każdego z nas. Czy ludzie, myśląc o sobie, zawsze są subiektywni, czy potrafią kierować się przesłankami obiektywnymi? Do jakiego stopnia można poznać siebie i drugiego człowieka? Bohater w pewnym momencie dochodzi do następującego wniosku: „Jest się nie takim, jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my, jest się takim jak miejsce, w którym się jest”.
Granica filozoficzna, o której również należy pamiętać, to pytanie o możliwość poznania ostatecznej prawdy. Nałkowska podziela tu opinię, że człowiek ma ograniczone możliwości poznania świata, często bowiem rzeczywistość przekracza jego możliwości rozumienia, pojmowania, pokonywania przeciwności losu.
______________________________________________________________________________________
W. GOMBROWICZ – FERDYDURKE
Powieść Ferdydurke dotyczy najogólniej mówiąc funkcjonowania jednostki w społeczeństwie. Główny bohater powieści - Józio Kowalski, trzydziestoletni mężczyzna - zostaje pewnego ranka zaprowadzony do szkoły przez profesora Pimkę. Szkoła jest miejscem „upupiania”, poprzez wpajanie dobrych obyczajów i wychowywanie w stanie „nieświadomości”. Chłopcy posługują się dziwnym językiem, używają archaizmów. Uczniowie buntują się poprzez używanie wulgaryzmów, ale to tylko potwierdza ich naiwność. W obronie niewinności staje tylko jeden z nich Syfon. Dochodzi do bójki. „Nieuświadomiony” Syfon przegrywa i na następnej przerwie zostanie siłą uświadomiony.
Następnie Józio udaje się do domu nowoczesnej rodziny Młodziaków, gdzie walczy z formą nowoczesności. Ich córka, Zuta, zostaje przedstawiona jako „nowoczesna pensjonarka”, jej rodzice nie tolerują sztuczności, tolerują zasady, według których, ich zdaniem, żyje młode pokolenie. Pani Młodziakowa obiecuje profesorowi, że oduczy Józia przybierania póz (bohater stara się przyjąć pozę dorosłego, dojrzałego); po wspólnym posiłku Józio zostaje zaprowadzony do pokoju sąsiadującego z pokojem Zuty. Józio stara się przełamać formę nowoczesności, którą opanowana jest rodzina Młodziaków: bezskutecznie próbuje nawiązać kontakt z Zutą; podczas obiadu nazywa Młodziakową „mamusią” - pierwsze małe zwycięstwo; doprowadza do nocnej schadzki w pokoju Zuty (ona, jej adorator Kopyrda, profesor Pimko) - zwycięstwo, forma „nowoczesności” zostaje przełamana, inżynier Młodziak rzuca się na profesora, małżonkowie są oburzeni.
Józio opuszcza dom Młodziaków i razem z Miętusem wędruje za miasto. Spotykają panią Hurlecką, ciotkę Józia, która zabiera chłopców do dworku w Bolimowie. Wpadają w nową formę - życia ziemiańskiego. Po przełamaniu tej formy Józio opuszcza dwór i razem z Zosią, swoją kuzynką, udaje się do Warszawy. Szybko się okazuje, że popadł w nową formę - zakochanego, obrońcy kobiety oddanej mu w opiekę.
PROBLEMATYKA:
Walka z formą: Forma jest wynikiem postaw, jakie przybieramy wobec innych ludzi oraz postaw, jakie ci ludzie przybierają wobec nas. Jest to więc sztuczna konwencja, gra pozorów, które jednostka przyjmuje jako wzór zachowania. Według Gombrowicza wszyscy udają przed wszystkimi, każdy gra, nikt nie jest z nikim szczery.
W powieści Ferdydurke Gombrowicza autor przedstawia próbę walki z formą trzydziestoletniego Józia, który nagle został z powrotem wepchnięty w dzieciństwo. Profesor Pimko zmusza go do pójścia do szkoły, gdzie odbywa się proces „upupiania” dzieci i młodzieży przez nauczycieli. „Upupianie” polega na ponownym wtrącaniu w dziecinność. Szkoła ma produkować ludzi „upupionych”, „zielonych”, czyli niedojrzałych, niedorosłych, niezdolnych do samodzielnego myślenia. W praktyce odbywa się to poprzez przyprawianie młodzieży „gęby”, czyli właśnie narzucenia jakiejś formy.
Typowym przykładem „ugębiania” jest lekcja o Słowackim. Uczniowie nie mogą mieć własnego, sprzecznego z ogólnie głoszonym poglądem, zdania. O Słowackim wolno wypowiadać się jedynie z największą czcią, choć twórczość wieszcza jest dla młodzieży całkowicie niezrozumiała i obca. Każdy, kto ośmieliłby się myśleć inaczej, będzie prześladowany, niszczony, bowiem „Słowacki wielkim poetą był”.
Józio jest świadkiem rozpaczliwej próby wyzwolenia się z formy, jaką jest pojedynek na miny między Miętusem a klasowym prymusem, Pylaszczkiewiczem, czyli Syfonem, zakończony „zgwałceniem przez uszy” Syfona i ogólną bijatyką, czyli „kupą”, symbolizującą katastrofę, bałagan i bezradność. Walka z formą jest z góry skazana na niepowodzenie.
Kolejny etap walki Józia z formą rozgrywa się na stancji postępowych inżynierostwa Młodziaków. Proces „upupiania”, zainicjowany przez Pimkę, jest tu kontynuowany. Młodziakowie stanowią nowoczesne małżeństwo i nieustannie manifestują swą niezależność wobec wszelkich norm obyczajowych i moralnych, prawideł czy konwenansów. Do znanych już środków wtrącania człowieka w formę, ugębienia go, dochodzi „łydka”, symbol tężyzny fizycznej i erotycznej. Córka Młodziaków jest niezależną, wyzwoloną seksualnie kobietą. Rodzice entuzjastycznie aprobują i pochwalają jej zachowanie. Jednak ta ich nowoczesność i niezależność jest sztuczna, upozowana, co demaskuje Józio. Jego pobyt na stancji kończy się kolejną bijatyką.
Po bijatyce na stancji Młodziaków Józio wraz z ogarniętym manią bratania się z parobkami przyjacielem Miętusem uciekają na wieś. Tu w ziemiańskim dworku Hurleckich, odbywa się trzeci etap borykania się z formą. Miętus, chcąc zbratać się z parobkiem, każe dać sobie w gębę, co w efekcie staje się przyczyną rewolty chłopskiej. Tak więc i tutaj dochodzi do totalnej bijatyki, „rewolucji”. Józio ucieka z córką gospodarzy, wplątując się w kolejną formę, tym razem w infantylne sidła miłości.
Tak więc rozpaczliwa walka Józia jest z góry skazana na niepowodzenie. Gdy tylko udaje mu się uciec przed jedną formą, natychmiast popada w drugą, nigdy nie może się od nich uwolnić, nigdy nie jest sobą.
I tak, według Gombrowicza, dzieje się z każdym człowiekiem. Ludzie są wobec siebie nieautentyczni upozowani, sztuczni, dążenie do autentyczności jeszcze bardziej cechy te pogłębia. Przed formą nie ma ucieczki. Świat otaczający człowieka jest światem chaotycznym, powodującym zagubienie się jednostki w rzeczywistości.
Słownik Gombrowicza: Zrozumienie powieści zależy od właściwego zrozumienia słów, jakich Gombrowicz używa w Ferdydurke. Pojawiają się tu bowiem różne terminy, takie jak:
„gęba” - sposób odbierania przez innych ludzi, które przylega do jednostki i staje się niejako jej drugą naturą;
„forma” - konwencje, schematy, które jednostka przyjmuje jako wzór zachowania. Człowiek, według Gombrowicza, zawsze musi wyrażać się w jakiejś formie;
„pupa” - dzieciństwo, niedojrzałość;
„upupienie” - wepchnięcie lub popadnięcie w niedojrzałość, infantylizacja;
„zielony” - niedojrzały, niedorosły;
„łydka” - erotyzm, tężyzna fizyczna o wyraźnym podtekście seksualnym.
______________________________________________________________________________________
B. SCHULZ – SKLEPY CYNAMONOWE
Wszystkie opowiadania łączy czas i miejsce akcji, osoba narratora - ten sam człowiek, ale raz prowadzi narrację z punktu widzenia osoby dorosłej, raz z punktu widzenia dziecka, oraz tematyka. Opowiadania dotyczą dzieciństwa, nowych doświadczeń, osoby ojca - wielkiego patriarchy, człowieka, który zna „Księgę”, maga, czarodzieja, domowego władcy, kupca, właściciela sklepu z materiałami. Narrator mówi także o matce, służącej Adeli, krawcowych pracujących w domu, opowiada o miasteczku i swoich poszukiwaniach „Księgi”. Akcja opowiadania pt. Sklepy cynamonowe umiejscowiona jest „w okresie najkrótszych, sennych dni zimowych, ujętych z obu stron od poranku i od wieczora w futrzane krawędzie zmierzchów, gdy miasto rozgałęziało się coraz bardziej w labirynty zimowych nocy, z trudem przywoływane przez krótki świt do opamiętania, do powrotu...”. Opowieść rozpoczyna krótki epizod związany z ojcem - w trakcie rodzinnego wyjścia do teatru przypomniał sobie, że zostawił w domu portfel z pieniędzmi i ważnymi dokumentami. Wysyła więc syna, by przyniósł zgubę. Dopiero teraz rozpoczyna się właściwa opowieść. Bohater - narrator wspomina swą wieczorną wędrówkę po ciemnych ulicach miasta, w poszukiwaniu sklepów cynamonowych, na zwiedzenie których przyszła mu nagła ochota. Ich nazwa pochodzi od koloru boazerii.
Opowiadania są przepojone symbolami, wieloznaczne, barwne. W opisie świata Schulz stosuje często poetykę z pogranicza snu i jawy, a także poetykę snu (oniryzm). Miejsce i czas mają w jego utworach niezwykłe właściwości - mogą się zmieniać: rozciągać, kurczyć. Wychodząc na przykład z teatru po zapomniany przez ojca portfel, bohater gubi się w labiryncie miejskich uliczek i trafia na zakazaną ulicę Krokodyli do podejrzanego sklepiku.
PROBLEMATYKA:
Deformacja rzeczywistości w opowiadaniach Schulza: W Sklepach cynamonowych, które stanowią bardziej zwartą treściowo całość niż Sanatorium..., czynnikiem organizującym świat przedstawiony jest retrospektywny powrót bohatera-narratora do czasów dzieciństwa. Dzieje się to podobnie jak w marzeniu sennym. Bohater, przypominając sobie swoje dzieciństwo, przypomina sobie jednocześnie sylwetki ojca, matki, bliskich i znajomych, także ulice, budynki i ich wnętrza. Wspomnienia są zniekształcone, niektóre mało istotne wydarzenia urastają do rangi symbolu, inne, kiedyś ważne sprawy, kurczą się i zanikają. Obraz jest falujący, płynny, przedmioty i ludzie dowolnie zmieniają kształty. Nie inaczej jest również w opowiadaniach z Sanatorium pod Klepsydrą. Na przykład bohater Wiosny rozmawia z Bianką w pokoju, który nagle okazuje się być lasem, a las pociągiem.
Czas w opowiadaniach Schulza: Czas historyczny to okres dzieciństwa i młodości pisarza. O wiele ważniejszy jest jednak czas jako czynnik budujący świat przedstawiony. Podobnie jak przestrzeń, czas w opowiadaniach często przekracza uznane przez nas ramy jak: noc, dzień, poranek, wieczór, tydzień, miesiąc. Schulz pisze na przykład: „Każdy wie, że w szeregu zwykłych, normalnych lat rodzi niekiedy zdziwaczały czas ze swego tona lata inne, lata osobliwe, lata wyrodne, którym, jak szósty, mały palec u ręki, wyrasta kędyś trzynasty, fałszywy miesiąc”.
Pisarz często ujmuje czas jako cykl dni, pór roku, lat. W większości jego opowiadań już tytuł lub pierwsze zdanie zawiera informację o dniu i porze roku, w jakich rozgrywają się przedstawione wydarzenia. Każda pora roku ma przy tym odmienny, sobie tylko właściwy charakter: wiosna - czas planów, lato - spełnienie marzeń, jesień - rozczarowanie, zima jest „pustą” porą, w której odbijają się wszystkie pozostałe pory (J. Jarzębski). To zimą ojciec przeprowadza swe twórcze eksperymenty z ptakami. Zimą także rozgrywa się akcja opowiadania Sklepy cynamonowe. I tu już wyraźnie widać, że zima zawiera pierwiastki wszystkich pór roku: zapach fiołków, anemony, woń wiosny.
Przestrzeń: W twórczości Schulza miejsca realne, rzeczywiste: Drohobycz, dom rodziny Schulzów - kamienica przy rynku zostają przetworzone w wyobraźni pisarza i nabierają cech nadrealnych, niepokojących, zaskakujących, mitycznych. Duża część opowiadań rozgrywa się w domu. Jawi się on jako azyl, schronienie przed żywiołami kosmosu lub wręcz przeciwnie jest odzwierciedleniem pełnej dysonansów psychiki ludzkiej. Opisując przestrzeń interpretatorzy Schulza często sięgają po symbol labiryntu (J. Jarzębski). Formę labiryntu przybiera miasto nocą, mieszkanie, gmach gimnazjum, sklep. Bohater zagłębia się w labirynty, błądzi po nich, odkrywa nowe drogi, gubi się. Tą drogą może odkryć prawa i porządek rządzący światem, a wybierając swój szlak staje się konstruktorem, budowniczym swojej własnej przestrzeni.
Ludzie i manekiny: Na Sklepy cynamonowe składa się między innymi Traktat o manekinach. Jest to rodzaj wykładu, w którym ojciec przedstawia istotę swego lęku. Manekin cechuje się tym, że jest w środku pusty. Redukcja człowieka do funkcji manekina, to właśnie takie „wypatroszenie”, pokazanie, że człowieczeństwo nie jest już niczym istotnym. Ludzie w opowiadaniach Schulza przypominają takie właśnie manekiny, albo wręcz nimi są, jak w opowiadaniu Wiosna. Wuj Karol ukazany jest w opowiadaniu Pan Karol nie jako człowiek, ale jako lalka, która jest pozbawiona cech człowieczeństwa: „Potem leżał długo nieruchomy, z szklanymi oczyma, które były koloru wody, wypukłe i wilgotne. W wodnistym półmroku pokoju, (...) oczy jego jak maleńkie lusterka odbijały wszystkie błyszczące przedmioty”.
Ukazując niektórych swoich bohaterów, Schulz traktuje ich bardzo specyficznie: „Ciotka Agata (...) o mięsie okrągłym i białym”, „jej córka Łucja (...) o mięsie białym i delikatnym”. Człowiek został nie tylko zdehumanizowany ale również sprowadzony do rangi kawałka mięsa, na które można patrzeć jak na obiekt bez życia, coś do zjedzenia.
Manekiny są dla Schulza symbolami odczłowieczenia, bezduszności, komercjalizmu - zdominowania przez handel (Ulica Krokodyli). Człowiek w tych opowiadaniach ugrzązł w świecie prymitywnej erotyki, codzienności, nijakości. Ludzie są potępieni, skazani, nie mogą wyzwolić się spod przytłaczającej ich formy plastikowego manekina.
W Traktacie o manekinach Ojciec prezentuje także inną koncepcję manekina. Pojawia się tu definicja manekina jako rzeczy, którą człowiek tworzy, której nadaje znaczenie i miejsce w kosmosie: „Chcemy stworzyć po raz wtóry człowieka, na obraz i podobieństwo manekina”, „do obsługi każdego człowieka, każdego czynu, powołamy do żucia osobnego człowieka”.
W tym kontekście manekin staje się synonimem całej rzeczywistości ludzkich tworów. Spostrzeżenia Ojca zawarte w Traktacie... odnoszą się także do teorii twórczości artystycznej pisarza.
______________________________________________________________________________________
LITERAURA WOBEC WOJNY I OKUPACJI
G. HERLING GRUDZIŃSKI – INNY ŚWIAT
Jest to zapis doświadczeń narratora-bohatera z pobytu w sowieckim łagrze. Powieść jest wstrząsającym świadectwem bestialstwa ludzi, ale także bezprzykładnego bohaterstwa w walce o zachowanie własnej godności, honoru, o odzyskanie wolności. Narrator, występujący pod imieniem i nazwiskiem Grudziński podjął głodówkę protestacyjną, walcząc o zwolnienie z obozu. W książce opisał między innymi mękę człowieka głodnego. Jego prywatna walka przyniosła sukces - odzyskał wolność. Nie wszystkim się powiodło. Książka zawiera portrety oprawców i ofiar. Rusto Karinnen był człowiekiem, który podjął próbę ucieczki z obozu. Nie udało mu się to. Został skatowany, ale przeżył. Twierdził, że z obozu nie ma ucieczki. Kostylew uciekł we własną odwagę, nawet za cenę olbrzymiego cierpienia. Żeby nie pracować dla oprawców, codziennie opalał sobie rękę nad ogniem. Dla Natalii Lwownej swoistą konfrontacją dwóch systemów władzy stały się Zapiski z domu umarłych - powieść F. Dostojewskiego, w której opisał życie więźniów na zesłaniu. Pożyczyła ją narratorowi.
Społeczność więzień i łagrów była złożona z ludzi różnej narodowości, różnych grup społecznych i zawodowych. W większości są to więźniowie polityczni, wrogowie państwa radzieckiego. Są to Polacy, Niemcy, Gruzini, Uzbecy, Ukraińcy, Rosjanie i in. Śledząc ich losy jednostkowe i zbiorowe, autor interesuje się problemem wpływu obozu na człowieka. Śledzi zwłaszcza utratę godności ludzkiej za sprawą wyniszczającej pracy i głodu. Niejednokrotnie zastanawia się do jakich czynów zdolny jest nieszczęśliwy, poniżany człowiek. Zadaje sobie pytanie, gdzie jest kres poniżenia, dno człowieczeństwa. Nie ocenia, tym bardziej nie potępia ludzi, których głód doprowadził do obłędu, nie sądzi kobiet, które oddają się z głodu. Uważa, że nie ma prawa osądzać poniżonych, a potępiać należy tylko sprawców nędzy ludzkiej.
Powieść Inny świat została wydana w 1951 r. (Londyn), a w Polsce w 1988 r. Pisarz broni w niej prawa każdego człowieka do wolności, oraz niezależnej od warunków moralności. Nikogo przy tym nie ocenia, nie osądza.
PROBLEMATYKA:
Powieść Inny świat została wydana w Londynie w 1951 r., w kraju dopiero w roku 1988. Tytuł książki sugeruje odmienność, inność świata łagrów, szczególnie w wymiarze moralnym i etycznym. Podtytuł (Zapiski sowieckie) stanowi literacka aluzję do Zapisków z martwego domu F. Dostojewskiego, też zesłanego (w połowie XIX w.) do łagru. Na akcję utworu składają się dwie części, zawierające losy bohatera, występującego w książce pod imieniem i nazwiskiem autora, Polaka, uwięzionego przez NKWD i zesłanego do sowieckiego łagru. Pierwsza część obejmuje okres od momentu osadzenia bohatera w więzieniu w Witebsku (koniec lata 1940) do przewiezienia na teren łagru w Jercewie (system obozów kargopolskich). Druga, zasadnicza część Innego świata, to relacja z pobytu w tym obozie, opisy zachowań współwięźniów. Utwór kończy się krótkim Epilogiem, którego akcja rozgrywa się już po wojnie, w czerwcu 1945 roku w Rzymie.
Miejscem akcji są wszystkie kolejne etapy pobytu Grudzińskiego w więzieniach i łagrach rosyjskich: Grodno, Witebsk, Leningrad, Wołogda, i Jercewo (nad Morzem Białym). W poszczególnych rozdziałach książki są ukazane różne przypadki degradacji ludzi osadzonych w łagrze. Grudziński pokazuje zanik więzów międzyludzkich - więźniowie nie potrafią być solidarni, starają się przeżyć kosztem innych donosząc na siebie (rozdział Witebsk - Leningrad - Wołogda), przyczyniając się do śmierci współtowarzyszy niedoli (Partia szachów) i składając obciążające zeznania przeciw swoim kolegom (Epilog: upadek Paryża). W łagrach panuje chaos moralny - nocami więźniowie urządzają wędrówki, by móc napadać na bezbronne kobiety i je gwałcić (Nocne łowy, Głód), zdarza się też mordowanie chorych oraz niezdolnych do pracy (Trupiarnia). Ludzie zamknięci w gułagu nie mogą spać po nocach (Nocne krzyki), często wariują (Zabójca Stalina). W więźniach zanikły ludzkie uczucia, pozostał jedynie strach i instynkt samozachowawczy.
Inny świat to próba ukazania procesu niszczenia człowieka przez system sowieckich obozów pracy i, jednocześnie, rozpaczliwej walki jednostki o zachowanie własnej godności. W sowieckim systemie komunistycznym człowieka należało najpierw odrzeć z jego godności, a dopiero potem zamordować. Stąd gułagi były doskonale przemyślanymi maszynami degradacji i dehumanizacji. Łagry to przede wszystkim mordercza praca ponad siły najsilniejszego nawet człowieka. Więźniowie zmuszani byli do nieludzkiego wysiłku, pracowali na mrozie przy wyrębie syberyjskich lasów, budowaniu w tysiącletnich śniegach miast i miasteczek, elektrowni czy zakładów pracy. Byli bardzo źle odżywiani, wegetowali w potwornych warunkach (obozy pracy umieszczano na Syberii, stąd bezustanne mrozy, śniegi, temperatura dochodząca do minus 30-40 stopni). Ludzie ci byli zmuszani do zapomnienia o prawach i zasadach wyznaczających dotychczas granice ich postępowania. Warunkiem przetrwania było przystosowanie się do nowych reguł, jakie wyznaczały życie w gułagach. Chcąc przeżyć, trzeba było przyjąć zasady zupełnie inne od tych, jakie obowiązywały na wolności. Trzeba było stać się człowiekiem złagrowanym, a więc akceptującym prawa rządzące w zniewolonej i zdegradowanej rzeczywistości.
Jednym z nielicznych wyjątków jest historia Kostylewa, bohatera rozdziału Ręka w ogniu. Michał Aleksiejewicz przypalał sobie regularnie rękę w żywym ogniu, aby nie pracować dla Rosjan i tym samym nie dać się im w żaden sposób wykorzystać. Ból, jakiego doznawał, nie pozwalał mu dodatkowo zapomnieć o ludzkich uczuciach: o litości i o godności. Tak więc Gustaw Herling-Grudziński znalazł w swej książce miejsce również na pokazanie człowieka, który potrafił zachować człowieczeństwo w tak nieludzkich czasach i warunkach.
______________________________________________________________________________________
H. KRALL – ZDĄŻYĆ PRZED PANEM BOGIEM
,,Zdążyć przed Panem Bogiem'', powieść-reportaż Hanny Krall powstała w 1976 roku, a rok później została wydana w formie książki. Jest ona artystycznym ujęciem opowieści, ostatniego żywego przywódcy powstania w getcie warszawskim, Marka Edelmana. Opowiada on zarówno o wydarzeniach, które miały miejsce podczas walk powstańczych, w okresie od 19 kwietnia do połowy maja 1943, jak również o tych , które dotyczą jego losów lekarza kardiochirurga w czasach powojennych. Narracja nie uwzględnia porządku chronologicznego, Edelman mówi: ,,porządek historyczny okazuje się tylko porządkiem umierania''.
W swoich wspomnieniach Edelman cofa się także do roku 1942, do czasu przeprowadzanej przez Niemców eksterminacji Żydów. Był wówczas gońcem szpitalnym, jego zadaniem było przeprowadzać chorych na Umschlagplatz , z którego transportowano ich do Treblinki. Nielicznym szczęśliwcom mógł wręczyć dokumenty pozwalające im zostać w getcie. Był świadkiem wywiezienia na stracenie czterystu tysięcy swoich rodaków. Wtedy członkowie Żydowskiej Organizacji Bojowej zdecydowali się wzniecić powstanie w getcie. Chodziło o wybranie bardziej godnego sposobu umierania, woleli zginąć z karabinem w ręku, aniżeli w komorze gazowej, ,,przecież ludzkość mówiła , że umieranie z bronią jest piękniejsze niż bez broni. Więc podporządkowaliśmy się tej umowie.'' Śmierć nieestetyczna była, dla nich nie do przyjęcia, Edelman mówi, że wszystko co robili ,,było przecież tęsknotą za pięknym umieraniem'' . Nie chcieli być poniżani , tak jak stary Żyd wepchnięty na beczkę i pozbawiany po kawałku brody , ku uciesze zgromadzonych wokół gapiów. Dla nich wybór sposobu umierania, był ostatnim ratunkiem przed utratą godności. Opowiadający zna wartość życia ludzkiego, wie że ,, nie poświęca się go dla symboli''.
Konsekwentnie demitologizuje wydarzenia w getcie. Lakonicznie przedstawia fakty, pamięta najdrobniejsze szczegóły, pozbawia wzniosłej motywacji działania swoje i innych przywódców. Mówi o rzeczach nie znanych, takich jak fakt, że Mordechaj Anielewicz został głównym przywódcą powstania nie z powodu szczególnych predyspozycji przywódczych, ale swoich ogromnych ambicji. Wyraża się o nim życzliwie, ale zrzuca go z piedestału wielkiego przywódcy.
W świecie getta życie człowieka było niewiele warte, a każdy odruch człowieczeństwa zdawał się być na wagę złota. Z opowieści Edelmana wyłaniają się opuchnięci z głodu ludzie, gwałcone kobiety, dzieci , które z litości dusi się zaraz po urodzeniu lub oddaje im własną porcję cyjanku, wreszcie kobiety z głodu nadgryzające ciałka swych zmarłych dzieci. Światem tym rządzi śmierć , a relacja o nim jest swoistym traktatem o sposobach umierania.
Powojennymi działaniami Edelmana motywuje chęć uratowania, każdego zagrożonego śmiercią życia, gdyż to ono jest najważniejsze. Jako znakomity kardiochirurg odkrywa nowe tajniki operowania chorych serc. Wprowadza innowacyjne techniki, które na początku są sceptycznie przyjmowane, Edelman jest jednak pewien skuteczności swoich poczynań, mówi: ,,kiedy się dobrze zna śmierć, to ma się większą odpowiedzialność za życie''. Prowadzi wyścig z Bogiem, za wszelką cenę chce ocalić każde ludzkie istnienie, ,, ...na tym polega przecież moja rola. Pan Bóg już chce zgasić świeczkę, a ja muszę szybko osłonić płomień wykorzystując Jego chwilową nieuwagę . Niech się pali trochę dłużej , niż On by sobie tego życzył...''. Ma świadomość , że nie przywróci tym życia swoim współbraciom zamordowanym niemal na jego oczach w bestialski sposób. Jednakże wie o tym, że ,,... każde życie stanowi dla każdego całe sto procent , więc może ma to jakiś sens...''.
Dzieło Hanny Krall to nie tylko obraz eksterminacji Żydów i ukazanie sylwetki niezwykłego człowieka, to także traktat filozoficzny o dobru i złu, złożoności ludzkich wyborów, człowieku i jego zadaniach.
______________________________________________________________________________________
LITERATURA WSPÓŁCZESNA
A. CAMUS – DŻUMA
W algierskim mieście Oran wybucha epidemia dżumy. Na dziewięć miesięcy miasto staje się areną walki o przetrwanie. Wobec dżumy, która staje się symbolem śmierci, zła, ludzie zajmują różne postawy. Główny bohater powieści, doktor Bernard Rieux, z oddaniem walczy o życie swoich pacjentów. Robi to w imię zwykłej ludzkiej solidarności, chce nieść ulgę w cierpieniu. Pomagają mu: Grand - urzędnik merostwa i dziennikarz - Rajmond Rambert. Są jednak tacy, którzy uważają, że dżuma jest słuszną karą za występki mieszkańców Oranu. Płomienne kazania na ten temat wygłasza ksiądz Panneloux. Jest agresywny, skostniały w swoich poglądach fanatyka religijnego. Przy łóżku cierpiącego dziecka przeżywa wielką przemianę i podejmuje walkę z chorobą. Pomaga w walce z dżumą. Sam na nią umiera.
Narrator, którym okazuje się być doktor Rieux, pokazuje, jak dżuma wpływa na życie mieszkańców miasta. Początkowo rzucają się, jakby na przekór zagrożeniu, w wir zabaw. Starają się udawać, że nic się nie dzieje, chodzą do kawiarni, teatrów. Z czasem choroba coraz bardziej ich terroryzuje, zaczyna dominować nad ich życiem. Miasto jest więzieniem, pułapką. Ludzie ulegają zmianom. Jedni popadają w obłędną rozpacz, a inni stają do walki ze złem, jak doktor, Tarrou, czy dziennikarz Rambert.
Po zwycięstwie nad epidemią mieszkańcy Oranu to już zupełnie inni ludzie. Z jednej strony skażeni złem, bo otarli się o śmierć, z drugiej strony umocnieni do walki ze złem, które może się pojawić wszędzie i w każdej chwili.
PROBLEMATYKA:
Albert Camus jest przykładem pisarza filozofującego, to znaczy wkraczającego w swych utworach w problematykę filozoficzną. Szczególnie ważny wpływ wywarła na niego filozofia egzystencjalna, sprowadzająca się do rozważania roli jednostki w świecie, do badania istnienia człowieka, postrzeganego przede wszystkim jako konieczność dokonywania bezustannych wyborów. Każdy człowiek jest wolny, ale jednak również osamotniony, sam musi dokonywać ważnych wyborów. Każdy musi być gotowy na poniesienie konsekwencji wyboru, na każdym człowieku spoczywa więc ogromna odpowiedzialność. W literaturze egzystencjaliści kładli nacisk na ideę zaangażowania, rozumianą jako czynny stosunek pisarza do problemów moralnych, społecznych i politycznych, istniejących w otaczającej ich rzeczywistości.
I tak jest właśnie w Dżumie Alberta Camusa, gdzie zainteresowanie autora skupia się przede wszystkim na etycznym wymiarze ludzkiej egzystencji. Powieści Camusa stanowią zbiór pytań o charakterze egzystencjalnym, zaś odpowiedzi na nie powinny pomóc każdemu czytelnikowi określić, kim jest, jaki jest i, przede wszystkim, jaki jest cel i sens jego życia.
Akcja Dżumy osadzona jest na początku lat czterdziestych dwudziestego wieku (Camus pracę nad Dżumą rozpoczął już około roku 1944), a rozgrywa się w całości w dwustutysięcznym Oranie, który autor określa jako banalną „prefekturę francuską na wybrzeżu algierskim”. Miasto ogarnia epidemia dżumy, zarazy, przez którą ludzie umierają masowo. Autora nie interesuje jedynie dokładna analiza historii walki z epidemią, dżuma staje się pretekstem do obserwacji postaw, jakie przybierają poszczególni bohaterowie wobec śmiertelnego zagrożenia. Egzystencjalny wymiar powieści pozwala wyciągnąć wniosek, że dżuma była metaforą, pretekstem, dzięki któremu Albert Camus sięgnął do zjawisk o wiele szerszych i głębszych znaczeniowo.
Tłumaczenie metaforyczności tytułu opiera się na dwóch hipotezach. Pierwsza opiera się na rozumieniu choroby jako metafory śmierci. Śmierć jest o wiele bardziej powszechna niż najgwałtowniejsza zaraza, dotyka każdego, każdy musi umrzeć. Ważne jest jednak, jak się umiera. Jedni ludzie umierają godnie, inni próbują buntować się przeciw nieuchronnemu, inni chcą uciec od śmierci jak najdalej. Człowiek w obliczu śmierci jest bezbronny, ale często okazuje się, jaki jest naprawdę.
Doktor Rieux traktuje swe życie jako posłanie, jako misję niesienia ludziom pomocy, nawet jeśli to zagraża jego własnemu życiu. Jest przecież lekarzem, wie, że nie pokona samotnie dżumy, ale mimo to walczy. Staje po stronie słabych, chorych, pokonanych. Jest wspaniałym przykładem altruizmu, człowieczeństwa, humanitaryzmu.
Przeciwnikiem ideowym doktora Rieux jest ojciec Paneloux, zakonnik, nie umiejący odnaleźć się jako głęboko wierzący chrześcijanin w zaistniałej rzeczywistości. W Paneloux, w czasie trwania epidemii, dokonuje się przełom. Przestaje głosić, że dżuma jest następstwem grzechów ludzkich i karą za złe postępki, a zaczyna walczyć z zarazą także czynem.
Od śmierci chce uciec Rambert, dziennikarz, który jednak przeżywa w pewnym momencie przełom i dołącza do walczących z dżumą.
Życiową misją Jeana Tarrou, najbliższego współpracownika doktora Rieux jest walka ze złem, czyli wszelkimi rodzajami śmierci wszędzie tam, gdzie zbiera ona swoje okrutne żniwo. Tarrou zawsze jest po stronie pokrzywdzonych ofiar, on wie, że „każdy z nas nosi w sobie dżumę”. W związku z tym „trzeba czuwać nad sobą bezustannie”, nigdy nie rezygnować z żadnej możliwości wzięcia udziału w walce ze złem.
Inną możliwością tłumaczenia istoty książki, jeszcze szerszą znaczeniowo, jeszcze bardziej uniwersalną, jest traktowanie dżumy jako metafory Zła w ogóle. Zło, które towarzyszy człowiekowi od początku jego dziejów, jest przeciwieństwem Dobra i przyjmuje nieskończoną liczbę postaci. Dżuma byłaby więc wtedy historią jednej potyczki w odwiecznej walce człowieka z wszechobecnym i wszechmocnym Złem. Zło może przybierać przeróżne formy, może brać się z różnych przyczyn, może istnieć w każdym człowieku. Również i w przypadku tej interpretacji ludzie wybierają różne postawy. Jedni walczą ze złem, inni poddają się, rezygnują z walki. Książkę Alberta Camusa należy traktować jako przestrogę. Zła bowiem nie udaje się nigdy pokonać ostatecznie, podobnie jak dżumy, której bakcyl jedynie uśpiony, zawsze będzie groźny dla człowieka.
______________________________________________________________________________________
S. MROŻEK – TANGO
Akcja dramatu rozgrywa się w nieokreślonym czasie, w mieszkaniu Stomilów. Świat, w którym żyją jest całkowicie pozbawiony zasad, praw, wartości, ponieważ pokolenie Stomila dokonało wielkiego przewrotu i doprowadziło do absolutnej anarchii. nie istnieją żadne prawa i konwenanse, panuje pomieszanie norm, stylów. Każdy może robić co chce, a łamanie zasad jest chlubą. Syn Stomilów, Artur, nie ma już przeciwko czemu walczyć. Podejmuje więc próbę uporządkowania świata, wprowadzenia wartości. Babcię namawia, by poleżała na katafalku, zamierza się ożenić z Alą. Chce tradycyjnego ślubu. Oburza się widząc niechlujstwo ojca i swobodę moralną Eleonory (matki) sypiającej „od czasu do czasu” z prymitywnym prostakiem, Edkiem.
Próba powrotu do norm nie powiodła się jednak Arturowi, organizując ślub zapomniał o wyznaniu miłosnym, deklaracji uczuć, więc Ala, przekonana, że Arturowi na tym nie zależy, miała romans z Edkiem. Babcia naprawdę umiera, a Artur ginie z rąk Edka. Dramat kończy się symbolicznym tangiem - kultura prosta, prymitywna, masowa zwyciężyła. Edek zapowiada, że teraz on przejmuje władzę i wszyscy mają go słuchać.
W sytuacji społeczeństwa żyjącego w systemie totalitarnym Mrożek ostrzega przed nihilistycznym buntem przynoszącym anarchię, demaskuje mechanizmy życia społecznego, realia państwa komunistycznego.
PROBLEMATYKA:
Pierwodruk sztuki Sławomira Mrożka zatytułowanej Tango miał miejsce w miesięczniku „Dialog” w 1964 r., kilka miesięcy później odbyła się prapremiera sceniczna. Tytuł utworu został zaczerpnięty od nazwy tańca towarzyskiego, wywodzącego się z Południowej Ameryki. W sztuce Mrożka, pod koniec III aktu tango La Cumparsita tańczy Wuj z Edkiem. Jest to wyraźne nawiązanie do Wesela Stanisława Wyspiańskiego. Tango odczytywane jest jako groteskowa i parodystyczna próba ukazania problemu roli i miejsca intelektualisty we współczesnym świecie. Jest to także parodia dramatu rodzinnego. Sztuka Mrożka nie jest śmieszna ani optymistyczna, stanowi raczej ostrzeżenie przed zniszczeniem wybitnej jednostki przez brutalną, totalitarną siłę, a także jako przestrogę przed niszczącymi świat ludzkich wartości konformizmem, nihilizmem i anarchią. Miejsce ani czas akcji nie zostały w Tangu określone, co podkreśla uniwersalną, ponadczasowa wymowę sztuki. O miejscu akcji wiadomo tylko tyle, że jesteśmy świadkami wydarzeń rozgrywających się w domu Stomila, w rodzinie znajdującej się w stanie głębokiego kryzysu wartości moralnych i etycznych. Bohaterowie sztuki są dotknięci chorobą degradacji i degeneracji stosunków międzyludzkich. Wszystko tu dzieje się „na odwrót”, inaczej niż w tradycyjnej, normalnej rodzinie.
W dramacie Mrożka postaci dwóch głównych bohaterów zostały skonstruowane na zasadzie charakterystycznego dla tego twórcy przeciwstawienia: inteligent (Artur) i cham (Edek). Artur jest 21-letnim studentem, przewrażliwionym i słabym fizycznie inteligentem. Edek to typowy osiłek, prosty i tępy cham, prymitywne indywiduum panoszące się bezkarnie w domu Stomila, wygłaszające swoje głupawe, impertynenckie uwagi i dowcipy. Oprócz nich na scenie pojawia się także Stomil - ojciec Artura, awangardowy artysta - bezustannie i bezskutecznie eksperymentujący w poszukiwaniu nowych środków wyrazu artystycznego. Jego żoną a matką Artura jest Eleonora, nowoczesna, wyzwolona kobieta, zdradzającą męża i beztrosko przyznającą się do swej niewierności: „Ja sypiam z Edkiem od czasu do czasu”. Najstarszymi osobami w rodzinie Artura są: babcia Eugenia oraz wuj Eugeniusz - bezwolna marionetka, znajdująca się pod wpływem pozostałych członków familii. Narzeczoną Artura jest jego kuzynka, Ala.
Świat, w którym żyją bohaterowie, jest przewrócony do góry nogami, najstarsze pokolenie zachowuje się dziecinnie, zaś rodzice są zbuntowani i „wyzwoleni”. Pierwszy próbę uporządkowania otoczenia podejmie Artur, który wypowiada wojnę chamstwu Edka, swobodzie obyczajowej matki i bezmyślności babki, próbuje zmusić ojca do zadbania o swój wygląd, zaś Alę do wzięcia z nim zgodnego z tradycją ślubu. Porządki rozpoczyna od nakładania na co niesforniejszych domowników przedziwnych i komicznie groteskowych kar: babcia zostaje zmuszona do leżenia na katafalku i rozmyślania o wieczności, Eugeniusz musi chodzić z włożoną na głowę klatkę dla ptaków i pisać pamiętniki, Edek zostaje postawiony pod ścianą, plecami do pokoju. Po początkowym sukcesie karta się odwraca i ostatecznie Artur ponosi klęskę. Brutalny i tępy Edek zabija go i, niejako dokonując krwawego zamachu stanu, przejmuje władzę w domu. Zostaje teraz nowym panem, o wiele prymitywniejszym od swego poprzednika. Jego mowa do poddanych jest krótka i pozbawia słuchających wszelkich złudzeń: „Nie bójcie się, byle cicho siedzieć, nie podskakiwać, uważać co mówię (...). Ja jestem swój chłop. I pożartować mogę, i zabawić się lubię. Tylko posłuch musi być”. Pod koniec trzeciego aktu Edek zmusza Wuja Eugeniusza do odtańczenia z nim tanga La Cumparsita.
Zakończenie sztuki oznacza, że do domu Stomila powróci wszechwładny chaos etyczny i moralny, mający w zamyśle autora stanowić ostrzeżenie przed groźbą zniszczenia wrażliwości i inteligencji przez brutalność, tępotę i zwykłe chamstwo. Tak więc Tango posiada wymowę o wiele poważniejszą niż typowy dramat rodzinny, staje się wizją o wymiarze niemalże katastroficznym. Klęska Artura i podporządkowanie sobie domowników przez Edka daje w efekcie przygnębiający obraz świata zdominowanego przez brutalną totalitarną siłę, a cała rodzina Stomila jawi się jako zniewolone i sterroryzowane społeczeństwo. Tango Sławomira Mrożka można równocześnie odczytać jako przypowieść o niszczeniu ludzi wybitnych, zagubionych w rzeczywistości, lecz usiłujących odbudować świat wartości moralnych i etycznych.
______________________________________________________________________________________
S. I. WITKIEWICZ – SZEWCY
Akcja dramatu rozpoczyna się w zakładzie szewskim. Majster Sajetan Tempe i dwaj Czeladnicy wykonują codzienną żmudną pracę i narzekają na krzywdę społeczną, której są ofiarami. Sajetan ma syna, który należy do organizacji „Dziarskich Chłopców”, zapowiadającej wielkie i szybkie zmiany społeczne. Nagle w warsztacie zjawia się prokurator Robert Scurvy a za nim księżna Zbereźnicka-Podberezka, w której prokurator kocha się nieszczęśliwie. Gardzi przy tym prostymi szewcami. Ci z kolei brzydzą się arystokracją. Posuwają się nawet do otwartego buntu - atakują księżnę. Prokurator wychodzi z warsztatu. W pewnej chwili wpadają tam Dziarscy Chłopcy, którzy aresztują szewców. Pierwsza rewolucja staje się faktem.
W drugim akcie szewcy w więzieniu są torturowani bezczynnością. Przychodzą do nich Scurvy, użalający się na los niezaspokojonego seksualnie mężczyzny, księżna Zbereźnicka-Podberezka, która ma tu za karę naprawiać buty. Ostatecznie znudzeni szewcy rozbijają mury więzienia i wychodzą na wolność, przejmują władzę, dokonuje się druga rewolucja.
W trzecim akcie warsztat szewski staje się siedzibą władzy. Sajetan i Czeladnicy wprowadzili rządy terroru. Wkrótce jednak zaczynają się problemy między nimi, rywalizują o władzę. Sajetan zostaje zabity. Do akcji wkracza Hiper-Robociarz, anarchista, który rzuca na ziemię bombę. Ta okazuje się być zwykłym termosem, co skłania trupa Sajetana do refleksji. Akcja kończy się pojawianiem się na scenie Towarzyszy Abramowskiego i X, którzy prezentują założenia totalitaryzmu, uniformizacji i unifikacji ludzkości.
Dramat powstał na początku lat 30., kiedy w Europie formowały się systemy totalitarne. Witkiewicz podjął w nim temat przewrotów społecznych i rewolucji, pokazał jakie zasady nimi rządzą i jakie przynoszą one efekty.
PROBLEMATYKA:
Powstały w latach 1931-1934 dramat Stanisława Ignacego Witkiewicza Szewcy stanowi najlepszą w dorobku Witkacego próbę przeniesienia zasad teorii Czystej Formy na scenę. Akcja dramatu ogniskuje się wokół problemu kolejnych przewrotów, kolejnych rewolt. Każda następna rebelia jest groźniejsza od poprzedniej, jej skutki są bardziej przerażające.
Pierwszego przewrotu dokonuje prokurator Robert Scurvy przy pomocy faszystowskiej bojówki Dziarskich Chłopców Gnębona Puczymordy. Szewcy zostają osadzeni w więzieniu. Po przewrocie faszystowskim następują kolejne bunty i przewroty. Zaczyna się od komunistycznej rebelii samych Szewców, którym udaje się wyrwać z więzienia pod przywództwem Sajetana. Sajetan wkrótce zostanie pozbawiony władzy i zamordowany (widać tu bardzo wyraźną analogię do sytuacji w Związku Radzieckim - czystki lat dwudziestych i trzydziestych spowodowały wymordowanie starych, „prawdziwych” komunistów, którzy przeprowadzili Rewolucję Październikową). Następnie po władzę usiłuje sięgnąć anarchistyczny Hiper-Robociarz, rzucający bombę, która okazuje się być termosem do herbaty. Hiper-Robociarz gardzi nawet Czeladnikami, którzy są dla niego pseudorewolucjonistami, fałszywymi tchórzami. Jednak ostatnie zdanie będzie należało do dwóch tajemniczych Towarzyszy: X i Abramowskiego. Prezentują oni ostateczny totalitaryzm, całkowitą uniformizację i absolutną, bezwzględną władzę. Są to ludzie pozbawieni uczuć, zapowiadają sztuczny, zmechanizowany świat, w którym nie będzie miejsca dla człowieka jako autonomicznej jednostki. Dla Witkacego Towarzysze X i Abramowski byli właśnie ucieleśnieniem ostatecznej katastrofy, jaka czeka świat pozbawiony sił napędzających cywilizację: religii, filozofii, sztuki. Najsmutniejszym wnioskiem jest fakt, że, według Witkacego, dla takiego rozwoju wydarzeń nie ma alternatywy. Odpowiedzią na rewolucję może być tylko kolejna rewolucja.
Świat dramatu jest światem, który zmierza do nieuchronnej katastrofy. Degradacji ulegają wszelkie uczucia, bohaterowie mają zniekształconą, okaleczoną psychikę, zachowują się jak obłąkani. Nie ma tu miejsca nawet na miłość. Uczucie prokuratora do księżnej jest jakimś perwersyjnym pożądaniem, prawdziwa miłość gdzieś znika, gubi się. Bohaterowie zaczynają mówić dziwnym językiem, miesza się w nim patos z wulgarnością, styl wysoki z nadętą grafomanią...
Wnioski, jakie wynikają z lektury Szewców, są zastanawiająco trafną oceną świata dwudziestego wieku. Witkacy uważa, że z rewolucji największą korzyść odnoszą ludzie zupełnie inni niż ci, którzy ją przeprowadzali, czego najlepszym przykładem może być los Szewców.
Witkacy ukazuje bardzo ważną prawdę historyczną: każda rewolucja pożera własne dzieci. Tu jako przykład mogą służyć dzieje Sajetana Tempe, który po obaleniu faszyzmu i zaprowadzeniu komunizmu zostaje zabity. Od tej pory jest już tylko symbolem komunizmu, sztandarową legendą ustroju.
Najbardziej tragiczną prawdą, jaką można wysnuć z Szewców jest przeświadczenie, że ludzie, którzy zdobyli władzę, niezależnie od głoszonych programów i deklaracji, staną się wkrótce dokładnie tacy sami jak ci, którym tę władzę wcześniej odebrali. Każdy władca musi więc stać się tyranem i ciemiężycielem narodu, nad którym sprawuje swą władzę.
Świat według Witkacego: Stanisław Ignacy Witkiewicz stworzył własną teorię sztuki, czyli teorię Czystej Formy. Witkacy wyszedł z przekonania, że świat ogarnia wielki kryzys. Zanikają religia, filozofia i sztuka, czyli wartości, które od wieków stanowiły o postępie i rozwoju cywilizacyjnym. Teraz ludzkość stanęła w obliczu katastrofy. Świat zmierza do uniformizacji, czyli do ujednolicenia wszystkich ludzi, odebrania jednostce prawa wyboru, głosu, niezależności i intymności. Jedynym ratunkiem jest stworzenie innej, nowej sztuki. Teoria Czystej Formy to zbiór norm i prawideł, jakim ta nowa sztuka miałaby odpowiadać. Witkacy koncentruje się głównie na teatrze, postuluje tu mnóstwo zmian formalnych i ideowo-artystycznych. Stanisław Ignacy Witkiewicz uważa, że teatr naturalistyczny przerywa kryzys, że teraz przed sztuką stoją zupełnie inne zadania, zupełnie inne cele.
______________________________________________________________________________________
R. KAPUŚCIŃSKI – PODRÓŻE Z HERODOTEM
ni ma.