Dwa fortepiany
Wanda Chotomska Wczoraj na szosie E-8, o godzinie piątej nad ranem, spotkał się jeden koncertowy fortepian z drugim koncertowym fortepianem. Każdy z nich jechał na trzech kółkach, każdy przyciskał dwa pedały i w czasie jazdy tak ze sobą te fortepiany rozmawiały: - Dzień dobry! - Witam mistrza. - Co słychać? - Wszystko gra. - Pan dokąd? - Ja na koncert. - Tak samo jak i ja. Przepraszam za ciekawość - jeżeli pan pozwoli, gdzie pan dziś koncertuje? - Ja? W Żelazowej Woli. - To dziwne... - Co takiego? - Nie wszystko jednak gra, bo w Żelazowej Woli wystąpić miałem ja. - A ja tam będę pierwszy! - Przepraszam, że się wtrącę- ćwiczyłem przez pół wieku, a pan przez dwa miesiące. Pan ma poważne braki, pan się powinien szkolić, a pan na występ jedzie do Żelazowej Woli. To zaszczyt grać w tym miejscu. Po świecie wciąż się włóczę, a dzisiaj przed koncertem znów tremę mam jak uczeń... - Przepraszam... - Pan odchodzi? - Posłucham pańskich rad, Pan zagra tutaj dzisiaj, a ja - za kilka lat...
|