Czytam, więc jestem
To takie krótkie, lakoniczne stwierdzenie, ale nie wtedy, gdy staje się tematem pracy. Ktoś, kto czyta tak, jak ja, musi się trochę „zmóżdżyć”, by dotrzeć do prawdy ukrytej w tym zdaniu.
„Czytam, więc jestem”, to takie proste, a nawet oczywiste, ale tylko w odniesieniu do czytelników. A to przecież niemożliwe w jednym tekście zmieścić wszystkie przeżycia związane z czytaniem książek. Opisanie jednym zdaniem np. zalet serii o przygodach Harr'ego Potter'a graniczy z cudem. Więc jak opisać emocje, wyobrażenia, sny i inne „cuda” związane z czytaniem?
Siedzę nad tą pracą i główkuje już drugą godzinę. I nic. Słucham jazz'u, bo pomaga mi się skupić na temacie i formułować myśli. Myślę i słucham, słucham i myślę... i coraz bardziej czuję i wiem, że właśnie dlatego, że czytam, to jestem taki, jaki jestem.
Bez książek, nie miałbym tylu przyjaciół. Bo gdzie się spotykamy? Właśnie w bibliotece, w miejscu, gdzie gromadzi się i udostępnia książki. A umiejętność pisania dobrych opowiadań i tworzenia świetnych fabuł do książek, gier, opowiadań też zawdzięczam czytaniu. Czytać zacząłem wcześniej niż większość osób, dzięki czemu szybko nauczyłem się logicznego myślenia i wysławiania. A to niezwykle ułatwiło mi naukę zarówno w szkole podstawowej jak i w gimnazjum. Doskonała pamięć także jest wynikiem systematycznego czytania. Moje pasje np. zamiłowanie do militariów wzięło się z czytania. Czytam naprawdę dużo książek na temat starej i współczesnej broni, sprzętu technicznego i umundurowania żołnierzy. Dzięki książkom dowiedziałem się jak wygląda pole walki miejskiej oraz w jaki sposób się walczy, czego się używa i czym się porusza. Wiem do czego służą śmigłowce i jaka jest różnica pomiędzy śmigłowcem a helikopterem. I właśnie to wszystko zawdzięczam książkom. To dzięki nim jestem „znawcą” militariów współczesnych. A jestem dopiero uczniem gimnazjum.
Generalnie uczniowie gimnazjum nie czytają. Jak opowiadam w szkole, że czytam i to nie tylko książki fantastyczne, lecz także wojenne i historyczne to prawie nikt spośród uczniów mi nie wierzy. A przecież tego typu książki „otwierają” oczy na świat. Uczą empatii, uwrażliwiają na problemy innych. I nie chodzi tu tylko o kolegów w szkole. Patrzę na to, co się dzieje na świecie: w Afryce, Azji, Europie i obu Amerykach. Wydaje się to niemożliwe, a jednak to prawda. Ci, którzy nie czytają, niewiele wiedzą o współczesnym świecie. Może i pomogą koledze ze szkoły, ale pewnie nie odważą się zostać wolontariuszem i polecieć do Afryki pomagać. Dlaczego? Bo to nie jest ich problem. Za to osoba, która czyta, zna problemy globalne współczesnego świata i wie, że dotyczą one nas wszystkich. Jest też głęboko przekonana o konieczności pomocy i o tym, że sama może kiedyś tej pomocy potrzebować.
Dzięki czytaniu uczymy się patrzeć na rzeczy, osoby i fakty z różnej perspektywy. Czytanie książek sprawia też, że łatwiej porozumiewamy się ze sobą. Lektura wprowadza nas także w inny świat. Czytając przenosimy się do świata wykreowanego przez pisarzy. To naprawdę niepowtarzalne i niezwykłe przeżycie! To takie „drugie” życie?! Czytając książki mogę przeżyć cudze życie tak, by móc swoją historię napisać po swojemu i ustrzec się popełnienia błędów. Czytanie sprawia, że naprawdę czuję jak życie jest ważne, jak bardzo trzeba je szanować oraz w jaki sposób przeżyć je godnie.
Uważam, że jestem taki jak książki, które przeczytałem. To właśnie one, oprócz rodziców i środowiska, w którym żyję, wpływają na mnie, zmieniają mnie. Czytam, więc jestem! A że nie wszyscy to akceptują? Cóż przeżyję to. Także dzięki książkom!
Jakub Drela kl.IIIB